Imagin z Zaynem <3
Specjalna dedykacja i pozdrowienia dla czaajka ♥.
Była pusta i szara Londyńska sobota. Siedziałaś na fejsie, czekając na jakaś miła wiadomość. Przeglądałaś nowe posty a tu nagle"Zayn dostępny na twitterze odpisał polskiej Directionerce" - przeglądałaś nowe posty na tablicy...
zobaczyłaś swoją nazwe twittera, chciałaś padnąć na kolana i dziekowac ale uprzedził cię twój kursor myszki i jakoś automatycznie przeniusł się na nową karte > twittera, wpisałaś swoje hasło. Patrzyłaś na ciągle wzrastającą liczbę obserwujących, było ich już 2 i pół tysiąca. Starałaś przypomnieć sobie co wysłałaś osttanio Zaynowi, coo on mógł odczytać. Był to twój, wlasnoręcznie zagrany cover piosenki LWWY, który opublikowałaś kilka dni temu i wysłałaś go nawet jemu. Ku twojemu zdziwieniu ukazała się tam polska odpowiedź:
"Świetny głos" i dopisek: (już angielski) Would you want to meet at the video music video ? czyli Czy miałabyś ochotę spotkać się w miejscu nagrywania teledysku ? . Zayn . (: x x (of translate google)
Najwyraźniej odwiedzał twój profil i dowiedział sie że jesteś polską o cudownym głosie, dlatgo napisał coś po polsku, za pomocą tłumacza google, ale liczy się gest, że mu się chciało... i chciałoo mu się też ciebie follownąć. Działo się to przed chwilą, więc trudno było mu się nie oprzeć i ni odpisał, no ale uprzedził cię on pisząc rozmowe na priv:
- Zadzwoń do mnie.
- Przepraszam, zapomniałem: 448648698
- Chodź do mnie. Strasznie zmokłaś dziewczyno!
- Okeee, ale ty ty ! - zakłopotanie wstąpiło w całą ciebie, Zayn daje ci numer telefonu a biegnąc po doładowanie sptykasz Harrego Stylesa na ulicy, wziął cię na rece i zaniusł do domu:
- Idź do łazienki się wysusz, mam nadzieje że jest wolna - powiedział
- Wstawaj, wszystko okey ?
- Tak.
- Czekaj, czekaj. Czy my się nie znamy ? Znaczy ty mnie pewnie znasz, bo inaczej co robiłabyś w domu Hazzy, ale ja cię z kaś kojarze...
- No i dobrze kojażysz, czy twój numer to.. - zaczełaś grzebac w komórce - 448648698 ?
- Taaak, miło cię poznać. Dlaczego nie dzwoniłaś, i co robisz tutaj ?
- Właśnie biegłam do doładowanie, nie miałam nic na koncie no i...
- Aha. Widzę że jesteś cała mokra. Idź się przebrać. Nie zatrzymuje cię już dłużej. - i odszedł, odszedł w strone kuchni Zayn, taki Zayn bez kosztulki.
- No, do twarzy Ci całkiem - powiedział Harry
- Eh, co ty za badziewne ciuchy jej dałeś ? Czekaj, czekaj em, Czekaj [t.i] zaraz przyniose Ci coś odpowiedniego.
- Nie trzeba Zayn, jest okey.
- Masz ochotę na coś do jedzenia ? A właśnie, widzę że znowu wpadłem na Directionerke, więc Zayn przedstawiać Ci nie muszę, prawda ?
- Taak, znamy sie lepiej niż myślisz.
- Czy ja o czymś nie wiem Zayn, i dlaczego znasz jej imie, to ja ją znalazłem a nie ty - zapytał Harry Zayna
- Pamiętasz jak dosłownie pół godziny temu pokazywałem Ci cover tej blondynki o niebieskich oczach i dużych uśmiechu ?
- I i głosie... hm.. głosie ...
- Głosie mniej przypalonym niż twój kurczak Harry ? - odezwałaś się wreszcie
- O kurde, tak !
- Zostane, ale pod jednym warukiem.
- Spoko, mogę spać z tobą.
- Ej no weź, nieo to chodzi. chce żebyś mi telefonu pożyczył, bo jak już wiesz... nie mam nic na koncie !
- Okey, masz.
- A Zayn, co do tego spania, na razie wolę spać sama :)
- No dobra.
Dzień później, obudziłaś się, bo twoja mama wparowała do pokoju:
- Skarbie, to chyba do ciebie. To ten numer z którego dzwoniłaś wczoraj do mnie.
- Taak ?
- Cześć [t.i], jest godzina 12:30, już myślałem że nikt nie śpi dłużej ode mnie.
- * Zieeeew* A jednak, dlatego nie zadzwonisz na mój ? I dlaczego wgl. do mnie dzwonisz ?
- Polubiłem cię, nie pamietasz wczorajszego tweeta ? I tego zamieszania na fejsie ?
- Ok, ale zadzwoń na mój. Teraz się rozłączam i wyśle ci sms-em mój numer. Poczekaj chwile.
- Ok, Pa.
Wiedziałaś jakie wszyscy. Takie i podobne smsy dostawałaś codziennie z ranka. "Wpadnij" , "Co dziś robisz? Przyjdź do Hazzy, czekamy" aż przed chwilą przyszło Ci to:
" __________ - to mój adres, przyjdź do mnie, będziemy sami. pozdro, Zayn x x :)
Po wreszcie doladowanym koncie odpisałaś: "Okey, napewno bede, spodziewaj się mnie wieczorem, około 17:00 (:
Jest 16:30, jesteś gotowa, wiec postanowiłaś wyjść wcześniej, to przecież trochę pobłądzisz, pojechałaś taksówka, wysadziła cię w pobliżu, wstąpiłaś jeszcze do jakiegoś sklepu z biżuterią:
- Dzieńńń ..., Zaayn ?!
- Emm, tak. Ja.
- Co ty tu robisz ?
- A nie nic, już wychodze. Chodźmy. - kasjerka dziwnie się na was patrzyła
- Świetny dom. Dlaczego ja niewiedziałam że tu tu mieszkasz ? Przejeźdzałam obok tego miejsca tyle razy..
- Przeprowadziłem się wczoraj. - siadaj.
- Okey. Fajne perfumy.
- A dzięki. Mam tu kilka filmów, co oglądamy ?
- Hmm, co wybierzesz. Komedie najlpiej.
- Po co to wyłączasz ? To fajny film.
- Nie o to chodzi. Czy nie zdajesz sobie sprawy że bez powodu nie dał bym Ci mojego prywatnego numeru telefonu ?
- Ehh, no.. Zayn ?
- Tak ?
- Kocham Cię .
- Też Cie Kocham.
__________________________________________________________________
Nie miałam dziś zbytnio weny, ale coś wypociłam, myślę że się wam podoba, a czaajkę pozdrawian jeszcze raz i życzę miłych urodzin Louisa ! O sory, wigilii .
Lennie . xX
3 komentarze:
dziekuj za imagina swietny jest ;*
ciebie tez pozdrawiam i zycze ci fajnie spedzonej wigilli i urodziny naszego marchewkowego Louisa ;d
Nie ma za co, klikniesz proszę "dołącz do witryny ?" Ja do twojej już dołączam, świetny blog i czekam na rozdział 3 . xX
Lennie . xX
fajne *.*
zapraszam do siebie --- > http://neversayneveruntilyoutry.blogspot.com/
Prześlij komentarz