piątek, 31 sierpnia 2012

Potrzebujemy motywacji !

Drodzy blogowicze ! Jak sam tytuł mówi:
"Potrzebujemy motywacji" ,,,,
którą będzie minimum 3 komentarze pod tym postem ;D
Nie chce nam sie pisać gdy nie wiemy jak mamy pisać i dla kogo mamy pisać... więc dajcie jakiś znak życia, wasze Adminki:
- Lennie . x
- Noveri . x
. // . Lennie . x

czwartek, 30 sierpnia 2012

Harry . < . 33


Imagin z Hazzą

(Skopiowany z fajnego bloga)

Zostałem u Lily na noc. Leżeliśmy na łóżku i przytuliła się do mnie. Lubię ją, nawet bardzo. Podoba mi się, jest ładna słodka, miła, urocza. Zauroczyła mnie, nie ma co ukrywać. Leżąc z nią na łóżku, wziąłem komórkę i napisałem sms'a do Lou.

" Nie wrócę na noc :) "
Odpisał
" Gdzie jesteś ? "
" U Lily "
" Ulala ! Co robicie ? "
" Leżymy na łóżku, przynajmniej ja leże, ona śpi ;) "
" Tylko nic jej nie rób ! "
" Ty zawsze masz takie skojarzenia ?! "
" Niestety, to jest silniejsze ode mnie... haha xD To o której będziesz ? "
" Nie wiem, napisze "
" Okey, to śpij, dobranoc :D
" Dobranoc Lou :) " - odpisałem mu i odłożyłem komórkę.
Przyglądałem jej się jak spała. Była strasznie słodka, że nie wytrzymałem i zrobiłem jej zdjęcie aparatem w komórce. Cały czas patrzyłem się na to zdjęcie. Próbowałem zasnąć, niestety na darmo. Nie mogłem, cały czas o niej myślałem. Po dłuższym czasie, udało mi się.
* Oczami Lily *
Obudziłam się w środku nocy. Brzuch mnie strasznie bolał. Wstałam po cichu, żeby nie obudzić Harrego. Tak słodko spał. Wyszłam z pokoju i skierowałam się schodami na dół. Kiedy przechodziłam przez salon, zobaczyłam jak Rose i Meg siedzą na kanapie i oglądają jakiś film. Widocznie nie zauważyły mnie. Po cichu podeszłam do nich
- Co wy o tej porze oglądacie ? - spytałam szeptem
- Oo Lily nie śpisz ? - zapytała Meg
- My właśnie film oglądamy - powiedziała Rose
- Nie śpię bo mnie brzuch boli i idę po jakieś tabletki a wam się nie chce spać ?
- Jakoś tak nie bardzo. - powiedziała Rose - jak tam Harry ? Śpi ?
 - Śpi a co ?
 - Nic nic
Wstałam i poszłam do kuchni po tabletki. Wzięłam jedną popijając wodą. Wróciłam do Harrego. Nie spał tylko leżał i patrzył w sufit
- Harry, nie śpisz ? - zapytałam
- Nie a ty czemu nie śpisz ?
- Po tabletki poszłam bo mnie brzuch boli i nie moge spać
- Aha, która godzina ?
- Koło 23 - powiedziałam i położyłam się obok Loczka
Przytuliłam się do niego i zasnęłam. Miałam bardzo dziwny sen. Śniło mi się, że  jechałam jakimś samochodem, wokół było mnóstwo żołnierzy, czołgów i bardzo dużo ludzi. Wszyscy byli jacyś przestraszeni i uciekali. Po chwili usłyszałam strzały, tak jakby ktoś z karabinu strzelał. Wysiadłam z tego samochodu i chciałam się dowiedzieć co się dzieje. Szłam jakąś ulicą i nagle zobaczyłam przed sobą mnóstwo zwłok. Ludzie leżeli w kałużach krwi, niektórzy nie mieli nóg albo rąk. Poszłam dalej, doszłam do jakiegoś parku. I wtedy zobaczyłam go... siedział na gałęzi drzewa. Gdy mnie zobaczył od razu zeskoczył i podbiegł do mnie. Przytuliłam go i nie chciałam puszczać. W pewnym momencie usłyszałam strzał, a nawet kilka strzałów. Zamknęłam oczy. Po chwili otworzyłam je i zobaczyłam jak Harry, mój najukochańszy Harry leży na ziemi w wielkiej kałuży krwi. Podbiegłam do niego i ujrzałam, że ma kilka śladów po kulach na plecach. Usłyszałam strzał i po chwili padłam obok Harrego. Widziałam jak jacyś żołnierze niosą nasze zwłoki i wrzucają je do ciężarówki..... W tym momencie sen się przerwał, słyszałam jak ktoś mówi, żebym się obudziła
- Lily, Lily obudź się... - to był Harry
Obudziłam się i od razu przytuliłam do niego, płakałam jak małe dziecko. Zawsze miałam takie sny. Bardzo dziwne i nieraz odrażające. Ten sen był chyba najbardziej obrzydliwym i najstraszniejszym snem jaki kiedykolwiek miałam.
- Już spokojnie, to tylko sen - mówił Harry - nie płacz już
- Która godzina ? - zapytałam
- Około dwunastej
- Boże - powiedziałam znowu kładąc się na łóżku
- Co ci się śniło ? - zapytał - bo krzyczałaś i kręciłaś się
Zaczęłam mu opowiadać cały sen, widziałam, że dziwnie się na mnie patrzył.... doszłam do momentu gdzie byłam w parku...
- No i wtedy ty siedziałeś na gałęzi na drzewie. Podbiegłeś do mnie i przytuliłeś. Potem usłyszałam strzały i po chwili leżałeś w wielkiej kałuży krwi - zaczęłam płakać -  Miałeś ślady po kulach na plecach. Chwilę później mnie tez zastrzelili a potem wrzucali nasze ciała do wielkiej ciężarówki....
- Jezu, niezłe.... - nie wiedział co powiedzieć, widocznie go zatkało
- A najgorsze jest to, że ja często mam takie sny. Często po nich dzieje się coś złego - mówiłam ocierając łzy
- Śniło ci się jeszcze coś takiego ostatnio ? - był bardzo zainteresowany tymi moimi snami
- Raz mi się śniło, że moi rodzice...., że oni nie żyli, zginęli nie wiadomo jak ale w każdym razie nie żyli. Niestety to nie tylko sen..... - powiedziałam patrząc w podłogę i poczułam jak kolejne łzy spływają mi po policzkach. Harry przytulił mnie i mówił, że mu przykro ale ja no i tak go nie słuchałam. Musiałam się uspokoić. " Ogarnij się człowieku ! " krzyczałam w myślach. Po chwili uspokoiłam się i próbowałam zasnąć. Położył się obok mnie i złapał mnie za rękę.
- Przepraszam - powiedziałam
- Za co ? - zapytał bo nie wiedział o co mi chodzi
- Za to, że nie spałeś przeze mnie
- Oj przestań
Wtuliłam się w niego. Zasnęłam, znowu miałam sen ale tym razem był inny niż moje wszystkie sny. Nie był ani odrażający ani straszny. Byłam na jakiejś polanie. Leżałam na kocu a obok mnie Harry. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się... było inaczej. Biegaliśmy po łące, świetnie się bawiliśmy. Przytulaliśmy się, całowaliśmy. W pewnym momencie Harry chciał mi coś powiedzieć ale oczywiście musiałam się obudzić. Tak piękny sen akurat w tym momencie musiał się przerwać. Trudno... nic z tym nie zrobię. Gdy otworzyłam oczy, zobaczyłam, że jest jasno. Spojrzałam na komórkę... była 10:10. " Piękny czas " pomyślałam.
- Śpisz ? - zapytałam
- Nie, nie śpię jakieś pół godziny
- Mogłeś mnie obudzić, chociaż nie, przynajmniej chwila dobrego snu....- mruknęłam pod nosem - czekaj pójdę się ogarnąć i pójdziemy coś zjeść, albo jak chcesz to idź do kuchni i zjedz coś, albo czekaj na mnie, rób co chcesz ja zaraz przyjdę.
- Okey, poczekam na ciebie
- Jak chcesz - powiedziałam, wzięłam wszystko co jest mi potrzebne i poszłam do łazienki.
Wzięłam szybki prysznic, wysuszyłam włosy i związałam je w koka, ubrałam czarne rurki, granatową bejsbolówkę, czarny sweterek i tego samego koloru conversy. Szybko wróciłam do Harrego i on poszedł się tym razem ogarnąć. Czekałam na niego tylko 10 minut... szybki jest. Poszliśmy do kuchni. Dziewczyny jeszcze spały. Zrobiliśmy kanapki i zjedliśmy je.
* Oczami Harrego *
Jedliśmy śniadanie. Cały czas myślałem o niej... o tej nocy. Szczerze mówiąc martwię się o nią. Próbuje grać twardą ale tak naprawdę nie daje sobie rady. Jeszcze męczą ją te sny. Ale mam nadzieję, że z czasem będzie coraz lepiej. Musi być lepiej. W pewnym momencie dostałem sms'a od Louisa :
" Hej Harry ! Kiedy będziesz ? "
Odpisałem :
" Pewnie za jakąś godzinę a co ? "
" Nic tylko tak się pytam. Przyjechać po ciebie ? "
" No możesz, Lily mieszka na Abbey Road 45, przyjedź za godzinę "
" Okey, to widzimy się za godzinkę :) "
Poszliśmy do salonu pooglądać telewizję. Akurat leciał jakiś film. Lily siedziała wtulona we mnie, pasowało mi to. Godzina szybko minęła. Usłyszałem dzwonek w telefonie, od razu odebrałem, tak jak myślałem... Louis dzwonił
- Hej, jestem już pod domem
- Okey już idę - powiedziałem
Rozłączył się
- Spotkamy się dzisiaj ? - zapytałem
- Może, ale najpierw idź się wyśpij, przepraszam, że.....
- Mówię nie przepraszaj, nic się nie stało, fajnie było - powiedziałem ubierając kurtkę
- To pa - powiedziała i przytuliła mnie na pożegnanie
- Pa - powiedziałem i wyszedłem z domu.
Przed domem stał samochód Lou, wsiadłem i jak zwykle, Louis zasypywał mnie pytaniami
- Jak było ? Co robiliście ? Spałeś ? Ile gadaliście ?
- Zamknij się ! - krzyknąłem - i nie miej skojarzeń bo nic nie było ! - jeszcze bardziej się wydarłem
- Dobra sorry..... no ale przynajmniej powiedz jaka jest
- Jest ładna, słodka, miła, poukładana i.... - zawiesiłem głos
- I co ?
- Często płacze....
- Czemu ? - przerwał mi przyjaciel
- Bo ma straszne i odrażające sny.... i jeszcze na dodatek jej rodzice zginęli w wypadku dwa miesiące temu.
- Uuuuu.... to nie fajnie.....
- Dzisiaj na przykład miała taki sen. Dla mnie to masakra, wykończył bym się jakbym miał takie sny.
- Co jej się śniło ?
Opowiedziałem mu cały sen w drodze do domu.  Widać było, że jest trochę przestraszony
- Ale, że krew ?
- No krew, mnóstwo trupów, strzelanie i w ogóle
- Wow
Byliśmy już pod domem. Od razu wszedłem do środka i udałem się do łazienki przechodząc przez mój pokój. Wziąłem szybki prysznic, ubrałem czarne rurki tego samego koloru conversy i białą koszulkę. Położyłem się na łóżko i próbowałem zasnąć ale nie mogłem. Zszedłem na dół do chłopaków. Siedzieli na kanapie i oglądali jakiś film........ ; D

wtorek, 21 sierpnia 2012

Harry Styles . < . 33


-->

Imagin z Harry’m

Wyjechałaś  z rodzicami na wakacje do Londynu. Z początku nie chciałaś opuszczać przyjaciółki  i chłopaka na aż 3 tygodnie, ale przeżyłaś te wakacje w bardzo miłym towarzystwie…
Dopiero co przyjechaliście, weszłaś do swojego pokoju rozpakowałaś rzeczy po czym otworzyłaś laptopa. Twoja przyjaciółka była dostepna na FB , zaczęłyście pisać. Było rano, w samolocie mało spałaś więc postanowiłaś się zdrzemnąć. Spałaś do 13:00, mama obudziła cię na obiad. Poszliście na miasto coś zjeść, weszliście do Nando’s, zamówiłaś swoje ulubione jedzenie. Obok waszego stolika siedziała 5 przystojnych chłopaków. Od razu poznałaś kim byli. Uśmiechnęłaś się. Nagle zadzwonił do ciebie telefon, na dzwonek miałaś solówke Harrego do WMYB. Chłopcy wyszli z Nando’s odebrałaś telefon po czym Harry wychodząc się do ciebie uśmiechnął. Zarumieniłaś się i zaczęłaś gadać ze swoim chłopakiem który jak Ci się wydawalo nadal za Toba tęskni.
Ø   [T.I.] Musimy porozmawiać… masz chwilę ?
Ø  *Wyszłaś na zewnątrz* Tak kochanie.
Ø  Bo wiesz właśnie już nie kochanie. Ja już cię nie kocham, Nie wiem ale… spotkałem dziś dziewczynę i myślę że właśnie ona będzie tą jedyną… przepraszam.. .
Ø  Ale [I.T.Chłopaka] – wykrztusiłaś ze łzami w oczach.
Ø  Przykro mi ale z nami już koniec, więc chciałem się tylko pożegnać… - rozłączył się.
Rozpłakałaś się, niewiedziałaś co robić więc wróciłaś do Nando’s wzięłaś swoje tacos i pobiegłaś w strone hotelu w których mieszkałaś, do „Engelt’u” wchodzili właśnie chłopcy z 1D, potknęłaś się o nogę Niall’a i upuściłaś jedną część twojego taco’s, które podniósł Harry i zjadł patrząc na ciebie jak wbiegasz po schodach na III piętro i wchodzisz do pokoju. Walnęłaś się na łóżko i zaczęłaś rozpaczać, po 10 minutach przyszli rodzice, mama chciałą z Toba pogadać ale nie dałaś jej wejść do środka, od razu domyśliła się o co chodzi. Włączyłaś telewizor i zaczęłaś oglądać jakąś komedie, humor poprawił Ci się ale nie wiele,  było już po 15:00, wyjrzałaś przez otarte okno i podziwiałaś uroki Londynu. Okno hotelu w pokoju obok było otwarte więc siedziałaś cicho nie chciałaś zrobić wsydu sąsiadom. Zadzwonił do ciebie własnie telefon, była to twoja kumpela ale nie miałaś ochoty z nią gadać słuchałaś tylko solówki Hazzy . Telefon ucichł, siadłaś na oknie i zobaczyłaś że ktoś wygląda z okna obok, nie widziałaś twarzy ale ten ktoś się do ciebie odezwał:
Ø  O hej, czy to nie ty co gubiłaś Taco’s po drodze do hotelu ?
Ø  Taak, to ja. Uśmiechnęłaś się.
Ø  Jak masz na imie ?
Ø  [T.I.]
Ø  Faajnie, miło mi cię poznać, ja jestem Harry .
Ø  Ha Harry Styles ?!
Ø  Tak, tylko się nie dżyj, bo podejrzewam że jesteś Directioners bo twój telefon…
Ø  Tak, solówka… - uśmiechnęłaś się uroczo, aa Harry bardziej wystawił głowę i odwrócił się w twoją strone.
Ø  Mam pytanie..
Ø  Oo, jakie ?
Ø  Czy ty jak biegłaś od Nando’s to jakoś smutna byłaś… cos się stało ?
Ø  Chłopak mnie rzucił !
Ø  Ale świnia, nie lubie takich . – powiedział i bardzo głupią miną.
Ø  *zaśmiałaś się* Ja też nie lubię, a wręcz nienawidze.
Ø  Ja nie byłbym takim idiotą jak on.
Ø  Em…  - niewiadziałaś co powiedzieć.
Ø  No co… podobacz mi się troche. Wiesz co może wpadniesz do nas ?
Ø  Do WAS ?! – zapytałaś ze zdziwieniem .
Ø  Tak do nas. Usłychałas znajomy Ci głos gadający do Harr’ego: „ Harry widziałeś moje chipsy, leżały na stole!” – „Nie nie widziałem, Niall’a pytaj”
Ø  Aha.. do takich was, już lece tylko…
Ø  Wyjdę po ciebie. Ale myślę że się nie zgubisz bo mieszkamy dość blisko siebie, jedno okno nas dzieli.
Ø  No w sumie, to ja zaraz będę. Już się nie mogę doczekać kiedy poznam chłopaków i ciebie bliżej.
Zapomniałaś już o twoim byłym. Wyszłaś z pokoju zamknęłaś go na klucz i poszłaś do mieszkanka obok. Drzwi otworzył Ci Hazza i zaprosił cie do środku, poznałaś chłopaków i poprosiłaś ich o pamiątkowe zdjęcia. Potem gadaliście aż Liam wszedł w temat koncertów:
Ø  [T.I.] nie wybrałabyś się jutro bo gramy koncert w Rivelpool’u ?
Ø  Chętnie ale kto mnie tam zawiezie, tata na pewno nie będzie do tego pierwszy.
Ø  Zabierzesz się z nami – powiedział Harry.
Ø  Fajnie by było ale bilety… chyba wszystkie już sprzedane . – zmartwiłaś się .
Ø  Ja mam jeden, mogę Ci go dać. – powiedział Niall
Ø  Dać ?
Ø  No tak, dać. Na co mi bilet na własny koncert ? Przecież na niego nie pójdę. Znaczy pójdę ale… wiesz z resztą o co mi chodzi. Załatwimy ci miejsce przy scenie. Ok. ?
Ø  Aww… dziękuję Wam ! Jesteście kochani ! Tylko czy rodzice się zgodzą…
Ø  Zgodzą się, nie mają wyjścia. ;D
Nie mogłaś uwieżyć własnych uszom, jedziesz jutro na koncert . Pozegnałaś się serdecznie z chłopakami i poszłaś powiadomić rodziców. Zgodzili się bo chciali żebyś zapomniała o twoim byłym, którego już nie znałaś. Przeszedł już on do historii. Kolejny dzień, przeżyłaś bardzo ruchowo. Wiadomo dlaczego.  W kolejne dni także spotykałaś się z chłopakami. Zazwyczaj krzycząc przez okno, tak było i tym razem w popołudniową sobotę :
Ø  [T.I.] wpadłabyś do nas ?
Ø  Spoko, już wychodzę
Poszłaś więc, drzwi otworzyłaś bez żadnego pukania ani dzwonienia bo 1D stali się dla ciebie jak bracia, chociaż znacie się dopiero tydzień.
Ø  Hej chłopaki.
Ø  Siema . – Powiedzieli wszyscy razem.
Ø  Co dziś robimy ? Zapytał Harry.
Ø  Zagrajmy w butelkę – powiedział Niall.
Ø  Spoko, tego jeszcze nie było, na wyzwania ? Czy tylko pytania ? – powiedział Zayn.
Ø  Same wyzwania .
Ø  Co ty na to ? – Zapytał cię Harry.
Ø  Spoko, może być. ; D
Ø  To fajnie, chłopaki a ma z was wgl. Któryś jakąś butelkę ?
Ø  Ja mam !  - powiedział Zayn, przyniósł ją do pokoju i przysiadł się do waszego kółka.
Ø  To kto zaczyna kręcić ? – Zapytałaś ?
Ø  Może ty bo jesteś gościem.
Ø  Ok., to zaczynam.
Wypadł Ci Niall, kazałaś mu zrobić kanapkę położyć ją obok siebie i nie zjeść do póki ktoś go nie wylosuje. Ale mądry Niall, zrobił dwie kanapki, jedną zjadł a drugą położył obok siebie, nie kusiła go długo po po 3 losowaniu wypadł z nowu on. Kręcił, wypadło na Harrego, potem zaś kręcił on, wysolował Zayn’a i kazał mu pocałować Liam’a w policzek 3 razy. Nie było to dla niego zbyt trudne, ale chciał odegrać się na Hazzie, zakręcił tak by to właśnie na niego wypadło, no i tak się stało:
Ø  Harry, przygotuj się bo mam dla ciebie naprawdę trudne zadanie ze względu ja jedną twoją tajemnice. – Harry się zaczerwienił. Ty niewiedziałaś o co chodzi po chwili gdy usłychałaś słowa Zayn’a:
Ø  Caluj namiętnie [T.I.] przez 5 minut. Pozwalam wam iść do pokoju obok ale będziecie podglądani.
Ø  Emm… - powiedziałaś .
Hazza wstał podał Ci rękę i poszliście do pokoju obok, siedliście na kanapie, było cicho, spuściłaś glowę w dół i jednym okiem spoglądałaś za Harrego, on robił to samo, po chwili obrócił glowę w twoją stronę, wziął jedną ręką za twój policzek, podniósł twoją głowę i obrócił w swoją strone, po czym lekko cię pocałował. Mineło 5 minut ale nie przestaliście się jeszcze całować. Przestaliście gdy usłyszeliście odgłosy chłopaków mówiących „Uuu” .  Głosy ucichły, a ty przerwałaś głuchą ciszę was otaczającą:
Ø  Harry, a o co Zayn’owi chodziło z tą twoją tajemnicą ?
Ø  Jest to tajemnica ale w końcu muszę Ci ją wyznać., wiem że te słowa brzmią zbyt banalnie ale ja cię po prostu Kocham… - o mało co nie spuścił głowy na dół ale przerwałaś mu to kolejnym, jeszcze wspanialszym pocałunkiem niż przedtem . Po 5 minutach wróciliście do gry.
Jesteście razem już kilka lat, twoi rodzice wraz z tobą przeprowadzili się do Wielkiej Brytani, nie mogli cię samej zostawić z powodu waszego ślubu który odbedzie się za kilka miesięcy . / Ja .

niedziela, 19 sierpnia 2012

;))

Powracamy !

A więc powracamy ;) Już jutro zostaną dodane nowe imaginy ; D
Niewiem czy bedzie to 1 czy 2, zależy czy Weronice bedzie chciało się pisać, ale to sie zobaczy . !
A więc do zobaczenia . ;)

środa, 15 sierpnia 2012

Prośba .

Lajkować !

Prosimy o najkowanie strony na facebook'u :
http://www.facebook.com/#!/pages/Niall-Horan-czy-ty-musisz-by%C4%87-a%C5%BC-tak-%C5%82adny-/233655893389248
Jest to strona poświęcona Niall'u Horan'owi . Nie nasza strona tylko bardzo fajnej dziewczyny której trzeba pomóc ratować świetną stronkę ! Prosimy więc o LAJKI !

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Zayn . < . 33

Imagin z Zayn'em


Jest wieczór, idziesz właśnie od koleżanki (u której dzień wcześniej byłaś na nocce) do domu jeszcze z 2,5 km a tu zaczyna lać, wali z nieba wielkimi kroplami deszczu. Nie masz parasolki a na nogach masz plastikowe japonki z których ześlizguje Ci się noga, nagle się przewracasz i klękasz na kolana, oczaami całymi we wodzie dostegasz że któś stoi przed tobą, był to chłopak poznałaś po butach :
  • Nic Ci nie jest .
  • Spoko żyję . - odpowiadasz .
  • Chodź do mnie, przeczekasz ten deszcz i pójdziesz do domu, ok ?
*musiałaś się zgodzić, nie miałaś wyjścia* Ok . - powiedziałaś z niewinnnością i skruchą .
Chłopak zaprosił Cię do środka, nie patrzyłaś jeszcze dobrze na oczy ale po chwili coś skapowałaś :
  • Czy ty...
  • Tak, ja . Tylko proszę nie wydzieraj się .
  • Ok, Zayn...
  • Tak ?
  • Mogę prosić o autograf ?
  • Ok, za chwile, ale najpierw idź do łazienki i się przebierz, dam Ci jakąś koszulkę po mojej byłej .
  • Nie dzieki, nie trzeba. Wracam od koleżanki, byłam na nocce, mam zmianowe ciuchy w torbie.
  • Ok, to idź się przebrać. Łazienka jest tam --> *pokazał Ci ją palcem*
  • Nie mogłaś uwieżyć że jesteś w domu Zayn'a . Przebrałaś sie w to :

Wyszłaś z łazienki i siadłaś na kanapie:
  • A wgl. Jak masz na imie ?
  • [T.I.]
  • Ja je...
  • Wiem że jestes Zayn .
  • A no tak, zapomniałem. Z tego wynika że jesteś directionerką ?
*właśnie zadzwonił do ciebie telefon, była to piosenka WMYB, więc Zayn sie domyślił*
  • Tak, jak widać, jestem . Odebrałaś telefon, była to twoja mama :
  • Gdzie ty jesteś ? Martwie się o ciebie !
  • Spokojnie, jestem u... " u koleżanki – Zayn Ci podpowiedział "
    U koleżanki jestem mamo, nie znasz jej, ale ja bardzo ją lubie, niedawno ja poznałam.
  • Dobrze, dzieki bogu nic Ci nie jest. Mogłabyś dać mame tej koleżanki, chce poprosić ją o coś.
  • Yyy... * Zayn wyrwał Ci telefon i powiedział * :
  • Dzień dobry pani. Mówi tata Mary, koleżanki pani córki. Jest straszna ulewa, [T.I] może zostać u nas na noc, jeśli nie będzie miała pani nic przeciwko.
  • Ależ skąd. Bede bardzo wdzieczna
  • Do widzenia . Miłego wieczóru życzę .
Zaniemówiłaś po czym Zayn zapytał :
  • No co tak na mnie patrzysz ?
  • Yyy...
  • Zostajesz u mnie na noc. Nie pasuje ? W sumie to u nas na noc .
  • Nie no fajnie . Jak to u nas na noc ? Znaczy u WAS ...
  • Tak że... *zauważyłaś właśnie jak Niall wszedł do kuchni, powiedział Ci cześć i otworzył lodówke.* - zaniemówiłaś .
  • To już wiesz u jakich nas bedziesz nocować ?
  • Tak . Wiem .
  • No chodź pozać chłopaków .
  • Ok, a ja myślałąm że tylko Niall...
Poznałaś już chłopaków, chociaż już wcześniej ich znałaś ale nie tak na żywo . Na wieczór, chciaż juz był wieczór obejrzeliście film . Siedziałaś obok Malika wygodnie na kanapie. Strasznie chciało Ci się spać, nagle przymknęło Ci się oczko i twoja głowa opadła na ramie Zayn'a . On myślał że to specjalnie, ale potem skapnął się że śpisz . Wziął cię więc na ręce i zaniusł do jego pokoju . Obudziłaś się ale chciałaś żeby Zayn jeszcze cię troche ponosił. Położył cię na łożku, sciągnał Ci buty i przykrył kocem . Po czym wyszedł . Nadal nie spałaś, byłaś w niebie, nie wiedziałaś czy ten dzień zdażył się naprawde ale poszłaś spać. Rano, do twojego pokoju wszedł Louis i cię obudził. Harry zrobił śniadanie, zeszłaś na dół, Zayn spał w pokoju gośninnym, a tak wgl. To jak zwykle jeszcze spał. Zjadałaś śniadanie, Zayn się obudził o 12:00 i odprowadził cię do domu. Chciał cie odwieźć ale chciałaś jeszcze z nim trochę pobyć:
  • Zayn, jak ja się ciesze że cię poznałam.
  • Oh, daj spokój.
  • Ale naprawdę się cieszę !
  • W sumie ja też się cieszę, masz w sobie dużo plusów.
  • Np. jaki ?
  • Nie obudziłaś mnie przez 11, tylko wstałem sam, z własnej woli.
  • Hahaha – zaśmiałaś się, gdy prawie byliście pod twoim domem
    Wiesz co Zayn, nie chce się rozstawać ale ty już chyba musisz wracać bo moja mama jak zauważy nas...
  • A no tak, przecież byłam u koleżanki...
  • No właśnie, a ty podobno jesteś jej tatą . xdd
Oboje zaśmialiście się .
  • Zayn, pamietasz jak wczoraj prosiłam cię o...
  • A tak, autograf, mam karte ale nie mam długopisu, to wiesz co daj mi twój numer telefonu, albo nie, wpadnij do nas jeszcze kiedyś. Ok, Pa Zayn .
  • Pa [T.I.] Do zobaczenia .
Było już po 13:00, weszłaś na kompa, chłopaki właśnie follow cię na twitterze . Ucieszyłaś się. Zayn właśnie do ciebie twittną: " Hej, zapomniałaś wziąć ciuchów które Ci deszcz zmoczył " odpisałaś : " O faktycznie, zapomniałam " : " To wpadlij dziś do mnie na wieczór, podjadę pod to miejsce gdzie się wczoraj roztaliśmy " : " Ok, rozstaliśmy ? Dziwnie to brzmi " : "Eee.. tam, właśnie idealnie, to bądź gotowa na 15:00, pa " "Pa "
Wyłączyłaś kompa i zaczełaś się szykować, ubrałaś się w to :

I przed 15:00 wyszłaś z domu, kierując się w strone domu chłopaków. Zauważyłąś Zayn'a w samochodzie, wsiadaś do auta :
  • Hej Zayn .
  • Hej, miło mi cię widzieć,
  • Dzieki, *lekko sie zaczerwieniłaś*
Zayn zapalił auto i moment byliście pod domem chłopców. Zaprosił Cię do środka. Usiadłąś na kanapie :
  • Gdzie jest reszta ?
  • Reszta czego..?
  • Noo... chyba kogo... noo.. chłopaki, gdzie, są .
  • Aaa... jesteśmy sami, ich niema .
  • Aha, fajnie .
  • No nie...
Sztywno było przez chwile jakoś ale Zayn zaproponował :
  • Może pójdziemy wypożyczyć jakiś film ?
  • Ok, gdzie jest najbliższa wypożyczalnia ?
  • Zaraz na przeciwko nas .
  • Aha . To chodźmy .
Poszliście, wypożyczyliście komedie romantyczną . Jak zwykle na oglądaniu filmu romantycznego się rozpłakałaś gdy się całowali:
  • Łehehehe...
  • Stało Ci się coś ?
  • Nie, zawsze sie rozklejam jak sie całują .
  • Aha. Chciałbym tak .
  • Ja też... *odpowiedziałaś jakoś dziwnie szybko, odruchowo*
Zapadła cisza. Telewizor nagle się wyłączył wyłączyli światło zaczęło lać jak z cebra :
  • [T.I.] chyba dziś też bedziesz u mnie nocować...
  • Yhm... no .
  • Ciemno tu jakoś .
  • No, burza przyszła i prąd wyłączyli .
  • Zadzwoń do mamy że przenocujesz u mnie , a ja idę zrobić coś do jedzenia i przyniose świeczki, nie bedziemy siedziec po ciemnku .
  • Ok, *zadzwoniłaś do mamy i opowiedziałąś o całej sprawie, zgodziła sie na twoją nocke, przecież prawie jestes juz dorosła *
Zayn przyniusł 3 świece i cos do jedzenia. Poczułaś się jak na romantycznej kolacji . ;**
  • Dziwnie się czuję . - wykrztusił z siebie Zayn .
  • HeH . Ja też .
  • Jakoś jakby na...
  • romantycznej kolacji ?
  • Tak, ty mi czytasz w myślach ?
  • Nie... chyba nie . Ale też o tym myślałam .
Gadaliście o tym i o niczym :
  • Wiesz co może zjedzmy to spagetti bo jak Niall przyjdzie...
  • Ok, dobry pomysł, mówiłem chłopakom żeby wrócili gdzieś na 22...
  • Ale jak to ty im mówiłeś żeby poszli ?
  • Tak bo... chciałem z tobą pogadać .
  • W cztery oczy ?
  • O tak, właśnie tak .
  • Bo wiesz co...
  • Tak wiem, ja też cię kocham .
  • * pocałował cię *
  • * odwnajemniłaś tym samych *
( Tego imagina napewno bedzie część 2, a imagina z Lou część 2 tak na 69 % )

Lou ! *.*

Imagin z Lou . < . 33


Mieszkasz z 1D od pół roku . Louis to twój chłopak . Oglądaliście film w salonie z całym 1D. (miałaś dzisiaj urodziny)
-Hej Niall wyłaś już z tej kuchni spaghetti ci z miski nie wypełznie:D - zaśmiał się Louis
-HAHAHA ! Bardzo śmieszne ! Czy wy nie rozumiecie że ja musze tutaj mieszać i doprawiać ?! - Wywrzeszczał Niall
-Oj Niall Niall... Już oglądamy 2 film a ty siedzisz w kuchni ? Wyłaś - Poprosił Lou
Niall nie odzywał sie ... Ani nie było słychać jak miesza . !
-Niall ?! Halo co ty tam robisz pieczesz 2 spaghetti bo 1 zjadłeś czy jak ? - Powiedział Lou
-Dziwne nie odzywa się ide to sprawdzić..-Louis podszedł pod drzwi kuchni
-ZACZEKAJ ! Ja pójdę z tobą ! -Powiedziaaś Louis'owi
-Ok to ja też ide .. - zgłosił sie Zayn
W końcu wszyscy poszli pod kuchnie ..
-Niall ? Jesteś tam halo ?! -zapytałaś
Weszliście wszyscy do kuchni ale nikogo tam nie zobaczyli . Ani Niall'a ..ani spaghetti !
Było otwarte okno ..
-Uciekł - powiedział Hazza
-No.. Musimy go poszukać tutaj pachnie spaghetti ale nie ma tu żadnego spaghetti ! -stwierdził Liam
-Jutro go poszukamy . - Powiedział Lou.
Po zniknięciu Niall'a wszyscy poszli spać oprucz cb i Louisa . Tylko leżałaś ... Ten spokój przerwał ci twój telefon.
Przyszedł ci sms . :
,,Czy ty już śpisz bo ja niemoge spac,jeśli ty też nie możesz spać przyjdź do mnie do pokoju . Louis:*"
Odrazu uśmiech pojawił ci sie na twarzy . Wzięłaś telefon,poduszkę i poszłaś do pokoju Louisa.
Otworzyłaś drzwi od pokoju Lou było strasznie ciemno , ale weszłaś . Macałaś ściane szukając światła.
Nagle poczułaś że dotykasz czyjąś ręke . Światło nagle sie włączyło .
-NIESPODZIANKA ! Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin ! - Krzykneli wszyscy chłopcy razem
-Jejku ! Jestem w szoku ! Te wszystkie prezenty pod ścianą to dla mnie ?! - zapytałaś
-Tak wszystkie dla ciebie skarbie - odpowiedział ci Louis
-Niall? Co ty tu robisz ?! Czy ty nie uciekłeś ?-znów zadałaś pytanie
-Ja nie ! tylko cię tak nabraliśmy ! Ja byłem po prezęty dlaciebie ! - powiedział Niall
- Niall miłaes tego nie mówić ! - powiedział Liam
Byłaś troche zła że cię nabrali , ale niegniewałaś się bo w końcu chcieli dobrze .
Odbyło się wielkie przyjęcie . W pokoju Louisa nie było znowu takie wilkie no bo pokój Louisa nie był taki duży .
ale mieli więlkie chęci więc nie narzekałaś za bardzo że to przyjęcie jest małe . Dobrze się bawiłaś z Louis'em i reszta chłopców .
Gdy miałaś kroić tort Louis potrzedł do cb objął cię i pomógł kroić ci tort. Czułaś się jak w niebie.
Otwierałaś pokolei prezenty ostati prezent otworzyłaś od Louisa był to piękny komplet :


Bardzo się ucieszyłaś . Rzuciłaś się Louis'owi na ramiona, i dałaś mu buziaka :**
-Lou ! Jakie śliczne ! Zawsze takie chciałam !
-Wiem widziałem jak szliśmy na zakupy że oglądałaś to na wystawie .
-Masz bardzo dobry sposób na kupowanie prezentu !
-Wiem .. :D
W końcu poszliście wszyscy spać  . Na drugi dzień robiłaś jajecznie i parówke na śniadanie .
Pierwsza się obudziłaś więc szybko się ubrałaś naszykowałaś jajecznice i parówki i poszłaś po bułki i jeszcze 5 parówek dla Niall'a
(bo przecierz dla Niall'a to będzie mało jajecznica i jedna parówka :D) Gdy wróciłaś położyłaś bułki na stole . Niall obudził się jako drugi
i pogrzał do lodówki ale ty go złapałaś na gorącym uczynku gdy z lodówki brał udko z kurczaka które miało być na obiad .
-EJ ! Zostaw to udko!!! Niall mam naładowaną broń !
Stałaś w progu kuchni i trzymałaś puder w ręce .
-A
www...Okej  Poleć znajomym  odłoże ..
-Idź do salonu na stole jest śniadanie !
-Okej pędze !
Potem obudizł się Hazza,Liam,Louis no i na samym końcu Zayn . Ledwo zwlekliście go z łóżka .
Zjedliście ściadanie . Ale Louis zachowywał sie jakoś dziwnie . Ubrałaś się w komplet od niego .
Wszyscy się ubrali i poszli do miasta oprócz cb i Louisa. Weszłaś  do jego pokoju i zapytałaś:
-Louis czy coś się stało ? Dlaczego jesteś taki dziwny ?
-Dziwny nie ..
Zerknęłaś jednym okiem na jego ekran od laptopa. Widziałaś tam jakiegoś nurka ale nie byłaś pewna bo Louis szybko zamknął laptopa.
-Ty coś ukrywasz przede mną łazisz po domu tak jak Niall kiedy niema w lodówce jedenia albo jak Zayn kiedy kupuje budzik . !
-Nie nic nie ukrywam .. poprostu wiesz mam taki dzień i tyle ... Chyba każdy może mieć zły dziń
-Aha no to ok to ja ide na miasto a ty pilnuj domu ..
-Ej..[T.I] a jak już przyjdziesz z miasta pójdizes ze mną d..d.. do kina ???
-Ojejku ! Pewnie ! To ja ide, chcesz coś ? Kupic Ci coś ?
-No możesz mi kupić ... perfumy
-Okej..
Zamknełaś drzwi wziełaś torebkę i wyszłaś domu . *Zastanawiałaś sie przez cały czas poco mu te perfumy ?
Ale kupiłaś już wszystko jedzenie i te jego perfumy .
Weszłaś do domu Louis siedział na kanapie i coś pisał..
-Hej jestem ! Mam perfumy !
-Okej ...
-Co tamm piszesz . ?
-Emm..a..y..no słowa do piosenki to co ja będe śpiewał . !
-Aha..To ja ide się szykować do kina ...
Kiedy się już ubrałaś i wymalowałaś poszliście do kina . Seans był bardzo fajny o zakochanej parze której nie pozwalają na miłość .
Później trzymając się za ręce poszliście na plaże bo miałbyć zachód słońca .
Spacerowaliście po plaży było cichutko i spokojnie . Aż nagle z wody wyłonił się nurek .
Bardzo się zdziwiłaś . Nurek dał Louis'owi więlką muszle .
Louis popatrzył na cb a ty byłas bardzo zdziwiona . Nurek zanurkował z powrotem a Louis klęknąłotworzył myszelke i powiedział :
-[T.I] Czy zechcesz zostać Panią [T.I] Tomlinson ?
-Louis pewnie że chcę!!!!!!!!!! Louis'owi pojawił się uśmiech na twarzy . Wziął cię na ręce . Zdziwiłaś się bardzo bo nagle zaczął biec w strone morza.
-Louis ! Co Ty Robisz ?!
Lou nie odpowiedział poprostu wskoczył razem z tobą do morza .
-AAAA! Louis ! Co ty zrobiłeś jestem całą mokra ?!
-Bardzo się ciesze że jesteś moją narzeczoną i weźmiemy ślub ! Że aż .. mnie poniosło .
Zza krzakó wyszli chłopcy i bili brawo . Spojrzałaś na ręke i miałaś piękny pierścionek .
Louis zbliżył się do cb i położył cię na wodzie dryfowałaś .
On też położył się na wodzie i powiedział :
-Kocham Cię :)
-Ja ciebie też :*

Louis zbliżył się do ciebie wstał i ty też pocałował cię a słońce zaszło :**
- ( by Wero )