(Skopiowany z fajnego bloga) Zostałem u Lily na noc. Leżeliśmy na łóżku i przytuliła się do mnie. Lubię ją, nawet bardzo. Podoba mi się, jest ładna słodka, miła, urocza. Zauroczyła mnie, nie ma co ukrywać. Leżąc z nią na łóżku, wziąłem komórkę i napisałem sms'a do Lou. " Nie wrócę na noc :) " Odpisał " Gdzie jesteś ? " " U Lily " " Ulala ! Co robicie ? " " Leżymy na łóżku, przynajmniej ja leże, ona śpi ;) " " Tylko nic jej nie rób ! " " Ty zawsze masz takie skojarzenia ?! " " Niestety, to jest silniejsze ode mnie... haha xD To o której będziesz ? " " Nie wiem, napisze " " Okey, to śpij, dobranoc :D " Dobranoc Lou :) " - odpisałem mu i odłożyłem komórkę. Przyglądałem jej się jak spała. Była strasznie słodka, że nie wytrzymałem i zrobiłem jej zdjęcie aparatem w komórce. Cały czas patrzyłem się na to zdjęcie. Próbowałem zasnąć, niestety na darmo. Nie mogłem, cały czas o niej myślałem. Po dłuższym czasie, udało mi się. * Oczami Lily * Obudziłam się w środku nocy. Brzuch mnie strasznie bolał. Wstałam po cichu, żeby nie obudzić Harrego. Tak słodko spał. Wyszłam z pokoju i skierowałam się schodami na dół. Kiedy przechodziłam przez salon, zobaczyłam jak Rose i Meg siedzą na kanapie i oglądają jakiś film. Widocznie nie zauważyły mnie. Po cichu podeszłam do nich - Co wy o tej porze oglądacie ? - spytałam szeptem - Oo Lily nie śpisz ? - zapytała Meg - My właśnie film oglądamy - powiedziała Rose - Nie śpię bo mnie brzuch boli i idę po jakieś tabletki a wam się nie chce spać ? - Jakoś tak nie bardzo. - powiedziała Rose - jak tam Harry ? Śpi ? - Śpi a co ? - Nic nic Wstałam i poszłam do kuchni po tabletki. Wzięłam jedną popijając wodą. Wróciłam do Harrego. Nie spał tylko leżał i patrzył w sufit - Harry, nie śpisz ? - zapytałam - Nie a ty czemu nie śpisz ? - Po tabletki poszłam bo mnie brzuch boli i nie moge spać - Aha, która godzina ? - Koło 23 - powiedziałam i położyłam się obok Loczka Przytuliłam się do niego i zasnęłam. Miałam bardzo dziwny sen. Śniło mi się, że jechałam jakimś samochodem, wokół było mnóstwo żołnierzy, czołgów i bardzo dużo ludzi. Wszyscy byli jacyś przestraszeni i uciekali. Po chwili usłyszałam strzały, tak jakby ktoś z karabinu strzelał. Wysiadłam z tego samochodu i chciałam się dowiedzieć co się dzieje. Szłam jakąś ulicą i nagle zobaczyłam przed sobą mnóstwo zwłok. Ludzie leżeli w kałużach krwi, niektórzy nie mieli nóg albo rąk. Poszłam dalej, doszłam do jakiegoś parku. I wtedy zobaczyłam go... siedział na gałęzi drzewa. Gdy mnie zobaczył od razu zeskoczył i podbiegł do mnie. Przytuliłam go i nie chciałam puszczać. W pewnym momencie usłyszałam strzał, a nawet kilka strzałów. Zamknęłam oczy. Po chwili otworzyłam je i zobaczyłam jak Harry, mój najukochańszy Harry leży na ziemi w wielkiej kałuży krwi. Podbiegłam do niego i ujrzałam, że ma kilka śladów po kulach na plecach. Usłyszałam strzał i po chwili padłam obok Harrego. Widziałam jak jacyś żołnierze niosą nasze zwłoki i wrzucają je do ciężarówki..... W tym momencie sen się przerwał, słyszałam jak ktoś mówi, żebym się obudziła - Lily, Lily obudź się... - to był Harry Obudziłam się i od razu przytuliłam do niego, płakałam jak małe dziecko. Zawsze miałam takie sny. Bardzo dziwne i nieraz odrażające. Ten sen był chyba najbardziej obrzydliwym i najstraszniejszym snem jaki kiedykolwiek miałam. - Już spokojnie, to tylko sen - mówił Harry - nie płacz już - Która godzina ? - zapytałam - Około dwunastej - Boże - powiedziałam znowu kładąc się na łóżku - Co ci się śniło ? - zapytał - bo krzyczałaś i kręciłaś się Zaczęłam mu opowiadać cały sen, widziałam, że dziwnie się na mnie patrzył.... doszłam do momentu gdzie byłam w parku... - No i wtedy ty siedziałeś na gałęzi na drzewie. Podbiegłeś do mnie i przytuliłeś. Potem usłyszałam strzały i po chwili leżałeś w wielkiej kałuży krwi - zaczęłam płakać - Miałeś ślady po kulach na plecach. Chwilę później mnie tez zastrzelili a potem wrzucali nasze ciała do wielkiej ciężarówki.... - Jezu, niezłe.... - nie wiedział co powiedzieć, widocznie go zatkało - A najgorsze jest to, że ja często mam takie sny. Często po nich dzieje się coś złego - mówiłam ocierając łzy - Śniło ci się jeszcze coś takiego ostatnio ? - był bardzo zainteresowany tymi moimi snami - Raz mi się śniło, że moi rodzice...., że oni nie żyli, zginęli nie wiadomo jak ale w każdym razie nie żyli. Niestety to nie tylko sen..... - powiedziałam patrząc w podłogę i poczułam jak kolejne łzy spływają mi po policzkach. Harry przytulił mnie i mówił, że mu przykro ale ja no i tak go nie słuchałam. Musiałam się uspokoić. " Ogarnij się człowieku ! " krzyczałam w myślach. Po chwili uspokoiłam się i próbowałam zasnąć. Położył się obok mnie i złapał mnie za rękę. - Przepraszam - powiedziałam - Za co ? - zapytał bo nie wiedział o co mi chodzi - Za to, że nie spałeś przeze mnie - Oj przestań Wtuliłam się w niego. Zasnęłam, znowu miałam sen ale tym razem był inny niż moje wszystkie sny. Nie był ani odrażający ani straszny. Byłam na jakiejś polanie. Leżałam na kocu a obok mnie Harry. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się... było inaczej. Biegaliśmy po łące, świetnie się bawiliśmy. Przytulaliśmy się, całowaliśmy. W pewnym momencie Harry chciał mi coś powiedzieć ale oczywiście musiałam się obudzić. Tak piękny sen akurat w tym momencie musiał się przerwać. Trudno... nic z tym nie zrobię. Gdy otworzyłam oczy, zobaczyłam, że jest jasno. Spojrzałam na komórkę... była 10:10. " Piękny czas " pomyślałam. - Śpisz ? - zapytałam - Nie, nie śpię jakieś pół godziny - Mogłeś mnie obudzić, chociaż nie, przynajmniej chwila dobrego snu....- mruknęłam pod nosem - czekaj pójdę się ogarnąć i pójdziemy coś zjeść, albo jak chcesz to idź do kuchni i zjedz coś, albo czekaj na mnie, rób co chcesz ja zaraz przyjdę. - Okey, poczekam na ciebie - Jak chcesz - powiedziałam, wzięłam wszystko co jest mi potrzebne i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, wysuszyłam włosy i związałam je w koka, ubrałam czarne rurki, granatową bejsbolówkę, czarny sweterek i tego samego koloru conversy. Szybko wróciłam do Harrego i on poszedł się tym razem ogarnąć. Czekałam na niego tylko 10 minut... szybki jest. Poszliśmy do kuchni. Dziewczyny jeszcze spały. Zrobiliśmy kanapki i zjedliśmy je. * Oczami Harrego * Jedliśmy śniadanie. Cały czas myślałem o niej... o tej nocy. Szczerze mówiąc martwię się o nią. Próbuje grać twardą ale tak naprawdę nie daje sobie rady. Jeszcze męczą ją te sny. Ale mam nadzieję, że z czasem będzie coraz lepiej. Musi być lepiej. W pewnym momencie dostałem sms'a od Louisa : " Hej Harry ! Kiedy będziesz ? " Odpisałem : " Pewnie za jakąś godzinę a co ? " " Nic tylko tak się pytam. Przyjechać po ciebie ? " " No możesz, Lily mieszka na Abbey Road 45, przyjedź za godzinę " " Okey, to widzimy się za godzinkę :) " Poszliśmy do salonu pooglądać telewizję. Akurat leciał jakiś film. Lily siedziała wtulona we mnie, pasowało mi to. Godzina szybko minęła. Usłyszałem dzwonek w telefonie, od razu odebrałem, tak jak myślałem... Louis dzwonił - Hej, jestem już pod domem - Okey już idę - powiedziałem Rozłączył się - Spotkamy się dzisiaj ? - zapytałem - Może, ale najpierw idź się wyśpij, przepraszam, że..... - Mówię nie przepraszaj, nic się nie stało, fajnie było - powiedziałem ubierając kurtkę - To pa - powiedziała i przytuliła mnie na pożegnanie - Pa - powiedziałem i wyszedłem z domu. Przed domem stał samochód Lou, wsiadłem i jak zwykle, Louis zasypywał mnie pytaniami - Jak było ? Co robiliście ? Spałeś ? Ile gadaliście ? - Zamknij się ! - krzyknąłem - i nie miej skojarzeń bo nic nie było ! - jeszcze bardziej się wydarłem - Dobra sorry..... no ale przynajmniej powiedz jaka jest - Jest ładna, słodka, miła, poukładana i.... - zawiesiłem głos - I co ? - Często płacze.... - Czemu ? - przerwał mi przyjaciel - Bo ma straszne i odrażające sny.... i jeszcze na dodatek jej rodzice zginęli w wypadku dwa miesiące temu. - Uuuuu.... to nie fajnie..... - Dzisiaj na przykład miała taki sen. Dla mnie to masakra, wykończył bym się jakbym miał takie sny. - Co jej się śniło ? Opowiedziałem mu cały sen w drodze do domu. Widać było, że jest trochę przestraszony - Ale, że krew ? - No krew, mnóstwo trupów, strzelanie i w ogóle - Wow Byliśmy już pod domem. Od razu wszedłem do środka i udałem się do łazienki przechodząc przez mój pokój. Wziąłem szybki prysznic, ubrałem czarne rurki tego samego koloru conversy i białą koszulkę. Położyłem się na łóżko i próbowałem zasnąć ale nie mogłem. Zszedłem na dół do chłopaków. Siedzieli na kanapie i oglądali jakiś film........ ; D
Wyjechałaś z rodzicami na wakacje do Londynu. Z początku
nie chciałaś opuszczać przyjaciółki i
chłopaka na aż 3 tygodnie, ale przeżyłaś te wakacje w bardzo miłym
towarzystwie…
Dopiero co
przyjechaliście, weszłaś do swojego pokoju rozpakowałaś rzeczy po czym
otworzyłaś laptopa. Twoja przyjaciółka była dostepna na FB , zaczęłyście pisać.
Było rano, w samolocie mało spałaś więc postanowiłaś się zdrzemnąć. Spałaś do
13:00, mama obudziła cię na obiad. Poszliście na miasto coś zjeść, weszliście
do Nando’s, zamówiłaś swoje ulubione jedzenie. Obok waszego stolika siedziała 5
przystojnych chłopaków. Od razu poznałaś kim byli. Uśmiechnęłaś się. Nagle
zadzwonił do ciebie telefon, na dzwonek miałaś solówke Harrego do WMYB. Chłopcy
wyszli z Nando’s odebrałaś telefon po czym Harry wychodząc się do ciebie
uśmiechnął. Zarumieniłaś się i zaczęłaś gadać ze swoim chłopakiem który jak Ci
się wydawalo nadal za Toba tęskni.
Ø [T.I.]
Musimy porozmawiać… masz chwilę ?
Ø*Wyszłaś na zewnątrz* Tak kochanie.
ØBo wiesz właśnie już nie kochanie. Ja już cię
nie kocham, Nie wiem ale… spotkałem dziś dziewczynę i myślę że właśnie ona
będzie tą jedyną… przepraszam.. .
ØAle [I.T.Chłopaka] – wykrztusiłaś ze łzami w
oczach.
ØPrzykro mi ale z nami już koniec, więc chciałem
się tylko pożegnać… - rozłączył się.
Rozpłakałaś się,
niewiedziałaś co robić więc wróciłaś do Nando’s wzięłaś swoje tacos i pobiegłaś
w strone hotelu w których mieszkałaś, do „Engelt’u” wchodzili właśnie chłopcy z
1D, potknęłaś się o nogę Niall’a i upuściłaś jedną część twojego taco’s, które
podniósł Harry i zjadł patrząc na ciebie jak wbiegasz po schodach na III piętro
i wchodzisz do pokoju. Walnęłaś się na łóżko i zaczęłaś rozpaczać, po 10
minutach przyszli rodzice, mama chciałą z Toba pogadać ale nie dałaś jej wejść
do środka, od razu domyśliła się o co chodzi. Włączyłaś telewizor i zaczęłaś
oglądać jakąś komedie, humor poprawił Ci się ale nie wiele, było już po 15:00, wyjrzałaś przez otarte
okno i podziwiałaś uroki Londynu. Okno hotelu w pokoju obok było otwarte więc
siedziałaś cicho nie chciałaś zrobić wsydu sąsiadom. Zadzwonił do ciebie
własnie telefon, była to twoja kumpela ale nie miałaś ochoty z nią gadać
słuchałaś tylko solówki Hazzy . Telefon ucichł, siadłaś na oknie i zobaczyłaś
że ktoś wygląda z okna obok, nie widziałaś twarzy ale ten ktoś się do ciebie
odezwał:
ØO hej, czy to nie ty co gubiłaś Taco’s po drodze
do hotelu ?
ØTaak, to ja. Uśmiechnęłaś się.
ØJak masz na imie ?
Ø[T.I.]
ØFaajnie, miło mi cię poznać, ja jestem Harry .
ØHa Harry Styles ?!
ØTak, tylko się nie dżyj, bo podejrzewam że
jesteś Directioners bo twój telefon…
ØTak, solówka… - uśmiechnęłaś się uroczo, aa
Harry bardziej wystawił głowę i odwrócił się w twoją strone.
ØMam pytanie..
ØOo, jakie ?
ØCzy ty jak biegłaś od Nando’s to jakoś smutna
byłaś… cos się stało ?
ØChłopak mnie rzucił !
ØAle świnia, nie lubie takich . – powiedział i
bardzo głupią miną.
Ø*zaśmiałaś się* Ja też nie lubię, a wręcz
nienawidze.
ØJa nie byłbym takim idiotą jak on.
ØEm… -
niewiadziałaś co powiedzieć.
ØNo co… podobacz mi się troche. Wiesz co może
wpadniesz do nas ?
ØDo WAS ?! – zapytałaś ze zdziwieniem .
ØTak do nas. Usłychałas znajomy Ci głos gadający
do Harr’ego: „ Harry widziałeś moje chipsy, leżały na stole!” – „Nie nie
widziałem, Niall’a pytaj”
ØAha.. do takich was, już lece tylko…
ØWyjdę po ciebie. Ale myślę że się nie zgubisz bo
mieszkamy dość blisko siebie, jedno okno nas dzieli.
ØNo w sumie, to ja zaraz będę. Już się nie mogę
doczekać kiedy poznam chłopaków i ciebie bliżej.
Zapomniałaś już o
twoim byłym. Wyszłaś z pokoju zamknęłaś go na klucz i poszłaś do mieszkanka
obok. Drzwi otworzył Ci Hazza i zaprosił cie do środku, poznałaś chłopaków i
poprosiłaś ich o pamiątkowe zdjęcia. Potem gadaliście aż Liam wszedł w temat
koncertów:
Ø[T.I.] nie wybrałabyś się jutro bo gramy koncert
w Rivelpool’u ?
ØChętnie ale kto mnie tam zawiezie, tata na pewno
nie będzie do tego pierwszy.
ØZabierzesz się z nami – powiedział Harry.
ØFajnie by było ale bilety… chyba wszystkie już
sprzedane . – zmartwiłaś się .
ØJa mam jeden, mogę Ci go dać. – powiedział Niall
ØDać ?
ØNo tak, dać. Na co mi bilet na własny koncert ?
Przecież na niego nie pójdę. Znaczy pójdę ale… wiesz z resztą o co mi chodzi.
Załatwimy ci miejsce przy scenie. Ok. ?
ØAww… dziękuję Wam ! Jesteście kochani ! Tylko
czy rodzice się zgodzą…
ØZgodzą się, nie mają wyjścia. ;D
Nie mogłaś uwieżyć
własnych uszom, jedziesz jutro na koncert . Pozegnałaś się serdecznie z
chłopakami i poszłaś powiadomić rodziców. Zgodzili się bo chciali żebyś
zapomniała o twoim byłym, którego już nie znałaś. Przeszedł już on do historii.
Kolejny dzień, przeżyłaś bardzo ruchowo. Wiadomo dlaczego. W kolejne dni także spotykałaś się z
chłopakami. Zazwyczaj krzycząc przez okno, tak było i tym razem w popołudniową
sobotę :
Ø[T.I.] wpadłabyś do nas ?
ØSpoko, już wychodzę
Poszłaś więc, drzwi otworzyłaś bez żadnego pukania ani
dzwonienia bo 1D stali się dla ciebie jak bracia, chociaż znacie się dopiero
tydzień.
ØHej chłopaki.
ØSiema . – Powiedzieli wszyscy razem.
ØCo dziś robimy ? Zapytał Harry.
ØZagrajmy w butelkę – powiedział Niall.
ØSpoko, tego jeszcze nie było, na wyzwania ? Czy
tylko pytania ? – powiedział Zayn.
ØSame wyzwania .
ØCo ty na to ? – Zapytał cię Harry.
ØSpoko, może być. ; D
ØTo fajnie, chłopaki a ma z was wgl. Któryś jakąś
butelkę ?
ØJa mam !
- powiedział Zayn, przyniósł ją do pokoju i przysiadł się do waszego
kółka.
ØTo kto zaczyna kręcić ? – Zapytałaś ?
ØMoże ty bo jesteś gościem.
ØOk., to zaczynam.
Wypadł Ci Niall, kazałaś mu
zrobić kanapkę położyć ją obok siebie i nie zjeść do póki ktoś go nie wylosuje.
Ale mądry Niall, zrobił dwie kanapki, jedną zjadł a drugą położył obok siebie,
nie kusiła go długo po po 3 losowaniu wypadł z nowu on. Kręcił, wypadło na
Harrego, potem zaś kręcił on, wysolował Zayn’a i kazał mu pocałować Liam’a w
policzek 3 razy. Nie było to dla niego zbyt trudne, ale chciał odegrać się na
Hazzie, zakręcił tak by to właśnie na niego wypadło, no i tak się stało:
ØHarry, przygotuj się bo mam dla ciebie naprawdę
trudne zadanie ze względu ja jedną twoją tajemnice. – Harry się zaczerwienił.
Ty niewiedziałaś o co chodzi po chwili gdy usłychałaś słowa Zayn’a:
ØCaluj namiętnie [T.I.] przez 5 minut. Pozwalam
wam iść do pokoju obok ale będziecie podglądani.
ØEmm… - powiedziałaś .
Hazza wstał podał Ci rękę i
poszliście do pokoju obok, siedliście na kanapie, było cicho, spuściłaś glowę w
dół i jednym okiem spoglądałaś za Harrego, on robił to samo, po chwili obrócił
glowę w twoją stronę, wziął jedną ręką za twój policzek, podniósł twoją głowę i
obrócił w swoją strone, po czym lekko cię pocałował. Mineło 5 minut ale nie
przestaliście się jeszcze całować. Przestaliście gdy usłyszeliście odgłosy
chłopaków mówiących „Uuu” . Głosy
ucichły, a ty przerwałaś głuchą ciszę was otaczającą:
ØHarry, a o co Zayn’owi chodziło z tą twoją
tajemnicą ?
ØJest to tajemnica ale w końcu muszę Ci ją wyznać.,
wiem że te słowa brzmią zbyt banalnie ale ja cię po prostu Kocham… - o mało co
nie spuścił głowy na dół ale przerwałaś mu to kolejnym, jeszcze wspanialszym
pocałunkiem niż przedtem . Po 5 minutach wróciliście do gry.
Jesteście razem już kilka lat,
twoi rodzice wraz z tobą przeprowadzili się do Wielkiej Brytani, nie mogli cię
samej zostawić z powodu waszego ślubu który odbedzie się za kilka miesięcy . / Ja .
Prosimy o najkowanie strony na facebook'u : http://www.facebook.com/#!/pages/Niall-Horan-czy-ty-musisz-by%C4%87-a%C5%BC-tak-%C5%82adny-/233655893389248 Jest to strona poświęcona Niall'u Horan'owi . Nie nasza strona tylko bardzo fajnej dziewczyny której trzeba pomóc ratować świetną stronkę ! Prosimy więc o LAJKI !
Jest wieczór, idziesz właśnie od
koleżanki (u której dzień wcześniej byłaś na nocce) do domu
jeszcze z 2,5 km a tu zaczyna lać, wali z nieba wielkimi kroplami
deszczu. Nie masz parasolki a na nogach masz plastikowe japonki z
których ześlizguje Ci się noga, nagle się przewracasz i klękasz
na kolana, oczaami całymi we wodzie dostegasz że któś stoi przed
tobą, był to chłopak poznałaś po butach :
Nic Ci nie jest .
Spoko żyję . - odpowiadasz .
Chodź do mnie, przeczekasz ten
deszcz i pójdziesz do domu, ok ?
*musiałaś się zgodzić, nie miałaś
wyjścia* Ok . - powiedziałaś z niewinnnością i skruchą .
Chłopak zaprosił Cię do środka, nie
patrzyłaś jeszcze dobrze na oczy ale po chwili coś skapowałaś :
Czy ty...
Tak, ja . Tylko proszę nie
wydzieraj się .
Ok, Zayn...
Tak ?
Mogę prosić o autograf ?
Ok, za chwile, ale najpierw idź
do łazienki i się przebierz, dam Ci jakąś koszulkę po mojej
byłej .
Nie dzieki, nie trzeba. Wracam od
koleżanki, byłam na nocce, mam zmianowe ciuchy w torbie.
Ok, to idź się przebrać.
Łazienka jest tam --> *pokazał Ci ją palcem*
Nie mogłaś uwieżyć że jesteś
w domu Zayn'a . Przebrałaś sie w to :
Wyszłaś z łazienki i siadłaś na
kanapie:
A wgl. Jak masz na imie ?
[T.I.]
Ja je...
Wiem że jestes Zayn .
A no tak, zapomniałem. Z tego
wynika że jesteś directionerką ?
*właśnie zadzwonił do ciebie
telefon, była to piosenka WMYB, więc Zayn sie domyślił*
Tak, jak widać, jestem .
Odebrałaś telefon, była to twoja mama :
Gdzie ty jesteś ? Martwie się o
ciebie !
Spokojnie, jestem u... " u
koleżanki – Zayn Ci podpowiedział "
U koleżanki jestem mamo, nie znasz
jej, ale ja bardzo ją lubie, niedawno ja poznałam.
Dobrze, dzieki bogu nic Ci nie
jest. Mogłabyś dać mame tej koleżanki, chce poprosić ją o coś.
Yyy... * Zayn wyrwał Ci telefon i
powiedział * :
Dzień dobry pani. Mówi tata
Mary, koleżanki pani córki. Jest straszna ulewa, [T.I] może
zostać u nas na noc, jeśli nie będzie miała pani nic przeciwko.
Ależ skąd. Bede bardzo wdzieczna
Do widzenia . Miłego wieczóru
życzę .
Zaniemówiłaś po czym Zayn zapytał :
No co tak na mnie patrzysz ?
Yyy...
Zostajesz u mnie na noc. Nie
pasuje ? W sumie to u nas na noc .
Nie no fajnie . Jak to u nas na
noc ? Znaczy u WAS ...
Tak że... *zauważyłaś właśnie
jak Niall wszedł do kuchni, powiedział Ci cześć i otworzył
lodówke.* - zaniemówiłaś .
To już wiesz u jakich nas
bedziesz nocować ?
Tak . Wiem .
No chodź pozać chłopaków .
Ok, a ja myślałąm że tylko
Niall...
Poznałaś już chłopaków, chociaż
już wcześniej ich znałaś ale nie tak na żywo . Na wieczór,
chciaż juz był wieczór obejrzeliście film . Siedziałaś obok
Malika wygodnie na kanapie. Strasznie chciało Ci się spać, nagle
przymknęło Ci się oczko i twoja głowa opadła na ramie Zayn'a .
On myślał że to specjalnie, ale potem skapnął się że śpisz .
Wziął cię więc na ręce i zaniusł do jego pokoju . Obudziłaś
się ale chciałaś żeby Zayn jeszcze cię troche ponosił. Położył
cię na łożku, sciągnał Ci buty i przykrył kocem . Po czym
wyszedł . Nadal nie spałaś, byłaś w niebie, nie wiedziałaś czy
ten dzień zdażył się naprawde ale poszłaś spać. Rano, do
twojego pokoju wszedł Louis i cię obudził. Harry zrobił
śniadanie, zeszłaś na dół, Zayn spał w pokoju gośninnym, a tak
wgl. To jak zwykle jeszcze spał. Zjadałaś śniadanie, Zayn się
obudził o 12:00 i odprowadził cię do domu. Chciał cie odwieźć
ale chciałaś jeszcze z nim trochę pobyć:
Zayn, jak ja się ciesze że cię
poznałam.
Oh, daj spokój.
Ale naprawdę się cieszę !
W sumie ja też się cieszę, masz
w sobie dużo plusów.
Np. jaki ?
Nie obudziłaś mnie przez 11,
tylko wstałem sam, z własnej woli.
Hahaha – zaśmiałaś się, gdy
prawie byliście pod twoim domem
Wiesz co Zayn, nie chce się rozstawać
ale ty już chyba musisz wracać bo moja mama jak zauważy nas...
A no tak, przecież byłam u
koleżanki...
No właśnie, a ty podobno jesteś
jej tatą . xdd
Oboje zaśmialiście się .
Zayn, pamietasz jak wczoraj
prosiłam cię o...
A tak, autograf, mam karte ale nie
mam długopisu, to wiesz co daj mi twój numer telefonu, albo nie,
wpadnij do nas jeszcze kiedyś. Ok, Pa Zayn .
Pa [T.I.] Do zobaczenia .
Było już po 13:00, weszłaś na
kompa, chłopaki właśnie follow cię na twitterze . Ucieszyłaś
się. Zayn właśnie do ciebie twittną: " Hej, zapomniałaś
wziąć ciuchów które Ci deszcz zmoczył " odpisałaś : "
O faktycznie, zapomniałam " : " To wpadlij dziś do mnie
na wieczór, podjadę pod to miejsce gdzie się wczoraj roztaliśmy "
: " Ok, rozstaliśmy ? Dziwnie to brzmi " : "Eee..
tam, właśnie idealnie, to bądź gotowa na 15:00, pa " "Pa
"
Wyłączyłaś kompa i zaczełaś się
szykować, ubrałaś się w to :
I przed 15:00 wyszłaś z domu,
kierując się w strone domu chłopaków. Zauważyłąś Zayn'a w
samochodzie, wsiadaś do auta :
Hej Zayn .
Hej, miło mi cię widzieć,
Dzieki, *lekko sie zaczerwieniłaś*
Zayn zapalił auto i moment byliście
pod domem chłopców. Zaprosił Cię do środka. Usiadłąś na
kanapie :
Gdzie jest reszta ?
Reszta czego..?
Noo... chyba kogo... noo..
chłopaki, gdzie, są .
Aaa... jesteśmy sami, ich niema .
Aha, fajnie .
No nie...
Sztywno było przez chwile jakoś ale
Zayn zaproponował :
Może pójdziemy wypożyczyć
jakiś film ?
Ok, gdzie jest najbliższa
wypożyczalnia ?
Zaraz na przeciwko nas .
Aha . To chodźmy .
Poszliście, wypożyczyliście komedie
romantyczną . Jak zwykle na oglądaniu filmu romantycznego się
rozpłakałaś gdy się całowali:
Łehehehe...
Stało Ci się coś ?
Nie, zawsze sie rozklejam jak sie
całują .
Aha. Chciałbym tak .
Ja też... *odpowiedziałaś jakoś
dziwnie szybko, odruchowo*
Zapadła cisza. Telewizor nagle się
wyłączył wyłączyli światło zaczęło lać jak z cebra :
[T.I.] chyba dziś też bedziesz u
mnie nocować...
Yhm... no .
Ciemno tu jakoś .
No, burza przyszła i prąd
wyłączyli .
Zadzwoń do mamy że przenocujesz
u mnie , a ja idę zrobić coś do jedzenia i przyniose świeczki,
nie bedziemy siedziec po ciemnku .
Ok, *zadzwoniłaś do mamy i
opowiedziałąś o całej sprawie, zgodziła sie na twoją nocke,
przecież prawie jestes juz dorosła *
Zayn przyniusł 3 świece i cos do
jedzenia. Poczułaś się jak na romantycznej kolacji . ;**
Dziwnie się czuję . - wykrztusił
z siebie Zayn .
HeH . Ja też .
Jakoś jakby na...
romantycznej kolacji ?
Tak, ty mi czytasz w myślach ?
Nie... chyba nie . Ale też o tym
myślałam .
Gadaliście o tym i o niczym :
Wiesz co może zjedzmy to spagetti
bo jak Niall przyjdzie...
Ok, dobry pomysł, mówiłem
chłopakom żeby wrócili gdzieś na 22...
Ale jak to ty im mówiłeś żeby
poszli ?
Tak bo... chciałem z tobą
pogadać .
W cztery oczy ?
O tak, właśnie tak .
Bo wiesz co...
Tak wiem, ja też cię kocham .
* pocałował cię *
* odwnajemniłaś tym samych *
( Tego imagina napewno bedzie część
2, a imagina z Lou część 2 tak na 69 % )
Mieszkasz z 1D od pół roku . Louis to twój
chłopak . Oglądaliście film w salonie z całym 1D. (miałaś
dzisiaj urodziny) -Hej Niall wyłaś już z tej kuchni spaghetti
ci z miski nie wypełznie:D - zaśmiał się Louis -HAHAHA !
Bardzo śmieszne ! Czy wy nie rozumiecie że ja musze tutaj mieszać
i doprawiać ?! - Wywrzeszczał Niall -Oj Niall Niall... Już
oglądamy 2 film a ty siedzisz w kuchni ? Wyłaś - Poprosił
Lou Niall nie odzywał sie ... Ani nie było słychać jak miesza
. ! -Niall ?! Halo co ty tam robisz pieczesz 2 spaghetti bo 1
zjadłeś czy jak ? - Powiedział Lou -Dziwne nie odzywa się ide
to sprawdzić..-Louis podszedł pod drzwi kuchni -ZACZEKAJ ! Ja
pójdę z tobą ! -Powiedziaaś Louis'owi -Ok to ja też ide .. -
zgłosił sie Zayn W końcu wszyscy poszli pod kuchnie .. -Niall
? Jesteś tam halo ?! -zapytałaś Weszliście wszyscy do kuchni
ale nikogo tam nie zobaczyli . Ani Niall'a ..ani spaghetti ! Było
otwarte okno .. -Uciekł - powiedział Hazza -No.. Musimy go
poszukać tutaj pachnie spaghetti ale nie ma tu żadnego spaghetti !
-stwierdził Liam -Jutro go poszukamy . - Powiedział Lou. Po
zniknięciu Niall'a wszyscy poszli spać oprucz cb i Louisa . Tylko
leżałaś ... Ten spokój przerwał ci twój telefon. Przyszedł
ci sms . : ,,Czy ty już śpisz bo ja niemoge spac,jeśli ty też
nie możesz spać przyjdź do mnie do pokoju . Louis:*" Odrazu
uśmiech pojawił ci sie na twarzy . Wzięłaś telefon,poduszkę i
poszłaś do pokoju Louisa. Otworzyłaś drzwi od pokoju Lou było
strasznie ciemno , ale weszłaś . Macałaś ściane szukając
światła. Nagle poczułaś że dotykasz czyjąś ręke . Światło
nagle sie włączyło . -NIESPODZIANKA ! Wszystkiego
najlepszego z okazji urodzin ! - Krzykneli wszyscy chłopcy
razem -Jejku ! Jestem w szoku ! Te wszystkie prezenty pod ścianą
to dla mnie ?! - zapytałaś -Tak wszystkie dla ciebie
skarbie - odpowiedział ci Louis -Niall? Co ty tu robisz ?! Czy ty
nie uciekłeś ?-znów zadałaś pytanie -Ja nie ! tylko cię
tak nabraliśmy ! Ja byłem po prezęty dlaciebie ! - powiedział
Niall - Niall miłaes tego nie mówić ! - powiedział Liam Byłaś
troche zła że cię nabrali , ale niegniewałaś się bo w końcu
chcieli dobrze . Odbyło się wielkie przyjęcie . W pokoju
Louisa nie było znowu takie wilkie no bo pokój Louisa nie był taki
duży . ale mieli więlkie chęci więc nie narzekałaś za bardzo
że to przyjęcie jest małe . Dobrze się bawiłaś z Louis'em i
reszta chłopców . Gdy miałaś kroić tort Louis potrzedł do cb
objął cię i pomógł kroić ci tort. Czułaś się jak w
niebie. Otwierałaś pokolei prezenty ostati prezent otworzyłaś
od Louisa był to piękny komplet :
Bardzo
się ucieszyłaś . Rzuciłaś się Louis'owi na ramiona, i dałaś
mu buziaka :** -Lou ! Jakie śliczne ! Zawsze takie chciałam
! -Wiem widziałem jak szliśmy na zakupy że oglądałaś
to na wystawie . -Masz bardzo dobry sposób na kupowanie
prezentu ! -Wiem .. :D W końcu poszliście
wszyscy spać . Na drugi dzień robiłaś jajecznie i parówke
na śniadanie . Pierwsza się obudziłaś więc szybko się
ubrałaś naszykowałaś jajecznice i parówki i poszłaś po bułki
i jeszcze 5 parówek dla Niall'a (bo przecierz dla Niall'a to
będzie mało jajecznica i jedna parówka :D) Gdy wróciłaś
położyłaś bułki na stole . Niall obudził się jako drugi i
pogrzał do lodówki ale ty go złapałaś na gorącym uczynku gdy z
lodówki brał udko z kurczaka które miało być na obiad . -EJ
! Zostaw to udko!!! Niall mam naładowaną broń ! Stałaś
w progu kuchni i trzymałaś puder w ręce
. -Awww...OkejPoleć znajomym odłoże
.. -Idź do salonu na stole jest śniadanie ! -Okej
pędze ! Potem obudizł się Hazza,Liam,Louis no i na samym
końcu Zayn . Ledwo zwlekliście go z łóżka . Zjedliście
ściadanie . Ale Louis zachowywał sie jakoś dziwnie . Ubrałaś się
w komplet od niego . Wszyscy się ubrali i poszli do miasta
oprócz cb i Louisa. Weszłaś do jego pokoju i
zapytałaś: -Louis czy coś się stało ? Dlaczego jesteś taki
dziwny ? -Dziwny nie .. Zerknęłaś jednym okiem
na jego ekran od laptopa. Widziałaś tam jakiegoś nurka ale nie
byłaś pewna bo Louis szybko zamknął laptopa. -Ty coś
ukrywasz przede mną łazisz po domu tak jak Niall kiedy niema w
lodówce jedenia albo jak Zayn kiedy kupuje budzik . ! -Nie
nic nie ukrywam .. poprostu wiesz mam taki dzień i tyle ... Chyba
każdy może mieć zły dziń -Aha no to ok to ja ide na miasto a
ty pilnuj domu .. -Ej..[T.I] a jak już przyjdziesz z miasta
pójdizes ze mną d..d.. do kina ??? -Ojejku ! Pewnie !
To ja ide, chcesz coś ? Kupic Ci coś ? -No możesz mi kupić ...
perfumy -Okej.. Zamknełaś drzwi wziełaś torebkę i
wyszłaś domu . *Zastanawiałaś sie przez cały czas poco mu te
perfumy ? Ale kupiłaś już wszystko jedzenie i te jego perfumy
. Weszłaś do domu Louis siedział na kanapie i coś pisał.. -Hej
jestem ! Mam perfumy ! -Okej ... -Co tamm piszesz .
? -Emm..a..y..no słowa do piosenki to co ja będe śpiewał .
! -Aha..To ja ide się szykować do kina ... Kiedy się już
ubrałaś i wymalowałaś poszliście do kina . Seans był bardzo
fajny o zakochanej parze której nie pozwalają na miłość
. Później trzymając się za ręce poszliście na plaże bo
miałbyć zachód słońca . Spacerowaliście po plaży było
cichutko i spokojnie . Aż nagle z wody wyłonił się nurek . Bardzo
się zdziwiłaś . Nurek dał Louis'owi więlką muszle . Louis
popatrzył na cb a ty byłas bardzo zdziwiona . Nurek zanurkował z
powrotem a Louis klęknąłotworzył myszelke i powiedział : -[T.I]
Czy zechcesz zostać Panią [T.I] Tomlinson ? -Louis pewnie że
chcę!!!!!!!!!! Louis'owi pojawił się uśmiech na twarzy .
Wziął cię na ręce . Zdziwiłaś się bardzo bo nagle zaczął
biec w strone morza. -Louis ! Co Ty Robisz ?! Lou nie
odpowiedział poprostu wskoczył razem z tobą do morza . -AAAA!
Louis ! Co ty zrobiłeś jestem całą mokra ?! -Bardzo się
ciesze że jesteś moją narzeczoną i weźmiemy ślub ! Że aż ..
mnie poniosło . Zza krzakó wyszli chłopcy i bili brawo .
Spojrzałaś na ręke i miałaś piękny pierścionek . Louis
zbliżył się do cb i położył cię na wodzie dryfowałaś . On
też położył się na wodzie i powiedział : -Kocham
Cię :) -Ja ciebie też :*
Louis zbliżył
się do ciebie wstał i ty też pocałował cię a słońce
zaszło :** - ( by Wero )