Imagin z Zayn'em
Jest wieczór, idziesz właśnie od
koleżanki (u której dzień wcześniej byłaś na nocce) do domu
jeszcze z 2,5 km a tu zaczyna lać, wali z nieba wielkimi kroplami
deszczu. Nie masz parasolki a na nogach masz plastikowe japonki z
których ześlizguje Ci się noga, nagle się przewracasz i klękasz
na kolana, oczaami całymi we wodzie dostegasz że któś stoi przed
tobą, był to chłopak poznałaś po butach :
- Nic Ci nie jest .
- Spoko żyję . - odpowiadasz .
- Chodź do mnie, przeczekasz ten deszcz i pójdziesz do domu, ok ?
*musiałaś się zgodzić, nie miałaś
wyjścia* Ok . - powiedziałaś z niewinnnością i skruchą .
Chłopak zaprosił Cię do środka, nie
patrzyłaś jeszcze dobrze na oczy ale po chwili coś skapowałaś :
- Czy ty...
- Tak, ja . Tylko proszę nie wydzieraj się .
- Ok, Zayn...
- Tak ?
- Mogę prosić o autograf ?
- Ok, za chwile, ale najpierw idź do łazienki i się przebierz, dam Ci jakąś koszulkę po mojej byłej .
- Nie dzieki, nie trzeba. Wracam od koleżanki, byłam na nocce, mam zmianowe ciuchy w torbie.
- Ok, to idź się przebrać. Łazienka jest tam --> *pokazał Ci ją palcem*
- Nie mogłaś uwieżyć że jesteś w domu Zayn'a . Przebrałaś sie w to :
Wyszłaś z łazienki i siadłaś na
kanapie:
- A wgl. Jak masz na imie ?
- [T.I.]
- Ja je...
- Wiem że jestes Zayn .
- A no tak, zapomniałem. Z tego wynika że jesteś directionerką ?
*właśnie zadzwonił do ciebie
telefon, była to piosenka WMYB, więc Zayn sie domyślił*
- Tak, jak widać, jestem . Odebrałaś telefon, była to twoja mama :
- Gdzie ty jesteś ? Martwie się o ciebie !
- Spokojnie, jestem u... " u koleżanki – Zayn Ci podpowiedział "U koleżanki jestem mamo, nie znasz jej, ale ja bardzo ją lubie, niedawno ja poznałam.
- Dobrze, dzieki bogu nic Ci nie jest. Mogłabyś dać mame tej koleżanki, chce poprosić ją o coś.
- Yyy... * Zayn wyrwał Ci telefon i powiedział * :
- Dzień dobry pani. Mówi tata Mary, koleżanki pani córki. Jest straszna ulewa, [T.I] może zostać u nas na noc, jeśli nie będzie miała pani nic przeciwko.
- Ależ skąd. Bede bardzo wdzieczna
- Do widzenia . Miłego wieczóru życzę .
Zaniemówiłaś po czym Zayn zapytał :
- No co tak na mnie patrzysz ?
- Yyy...
- Zostajesz u mnie na noc. Nie pasuje ? W sumie to u nas na noc .
- Nie no fajnie . Jak to u nas na noc ? Znaczy u WAS ...
- Tak że... *zauważyłaś właśnie jak Niall wszedł do kuchni, powiedział Ci cześć i otworzył lodówke.* - zaniemówiłaś .
- To już wiesz u jakich nas bedziesz nocować ?
- Tak . Wiem .
- No chodź pozać chłopaków .
- Ok, a ja myślałąm że tylko Niall...
Poznałaś już chłopaków, chociaż
już wcześniej ich znałaś ale nie tak na żywo . Na wieczór,
chciaż juz był wieczór obejrzeliście film . Siedziałaś obok
Malika wygodnie na kanapie. Strasznie chciało Ci się spać, nagle
przymknęło Ci się oczko i twoja głowa opadła na ramie Zayn'a .
On myślał że to specjalnie, ale potem skapnął się że śpisz .
Wziął cię więc na ręce i zaniusł do jego pokoju . Obudziłaś
się ale chciałaś żeby Zayn jeszcze cię troche ponosił. Położył
cię na łożku, sciągnał Ci buty i przykrył kocem . Po czym
wyszedł . Nadal nie spałaś, byłaś w niebie, nie wiedziałaś czy
ten dzień zdażył się naprawde ale poszłaś spać. Rano, do
twojego pokoju wszedł Louis i cię obudził. Harry zrobił
śniadanie, zeszłaś na dół, Zayn spał w pokoju gośninnym, a tak
wgl. To jak zwykle jeszcze spał. Zjadałaś śniadanie, Zayn się
obudził o 12:00 i odprowadził cię do domu. Chciał cie odwieźć
ale chciałaś jeszcze z nim trochę pobyć:
- Zayn, jak ja się ciesze że cię poznałam.
- Oh, daj spokój.
- Ale naprawdę się cieszę !
- W sumie ja też się cieszę, masz w sobie dużo plusów.
- Np. jaki ?
- Nie obudziłaś mnie przez 11, tylko wstałem sam, z własnej woli.
- Hahaha – zaśmiałaś się, gdy prawie byliście pod twoim domemWiesz co Zayn, nie chce się rozstawać ale ty już chyba musisz wracać bo moja mama jak zauważy nas...
- A no tak, przecież byłam u koleżanki...
- No właśnie, a ty podobno jesteś jej tatą . xdd
Oboje zaśmialiście się .
- Zayn, pamietasz jak wczoraj prosiłam cię o...
- A tak, autograf, mam karte ale nie mam długopisu, to wiesz co daj mi twój numer telefonu, albo nie, wpadnij do nas jeszcze kiedyś. Ok, Pa Zayn .
- Pa [T.I.] Do zobaczenia .
Było już po 13:00, weszłaś na
kompa, chłopaki właśnie follow cię na twitterze . Ucieszyłaś
się. Zayn właśnie do ciebie twittną: " Hej, zapomniałaś
wziąć ciuchów które Ci deszcz zmoczył " odpisałaś : "
O faktycznie, zapomniałam " : " To wpadlij dziś do mnie
na wieczór, podjadę pod to miejsce gdzie się wczoraj roztaliśmy "
: " Ok, rozstaliśmy ? Dziwnie to brzmi " : "Eee..
tam, właśnie idealnie, to bądź gotowa na 15:00, pa " "Pa
"
Wyłączyłaś kompa i zaczełaś się
szykować, ubrałaś się w to :
I przed 15:00 wyszłaś z domu,
kierując się w strone domu chłopaków. Zauważyłąś Zayn'a w
samochodzie, wsiadaś do auta :
- Hej Zayn .
- Hej, miło mi cię widzieć,
- Dzieki, *lekko sie zaczerwieniłaś*
Zayn zapalił auto i moment byliście
pod domem chłopców. Zaprosił Cię do środka. Usiadłąś na
kanapie :
- Gdzie jest reszta ?
- Reszta czego..?
- Noo... chyba kogo... noo.. chłopaki, gdzie, są .
- Aaa... jesteśmy sami, ich niema .
- Aha, fajnie .
- No nie...
Sztywno było przez chwile jakoś ale
Zayn zaproponował :
- Może pójdziemy wypożyczyć jakiś film ?
- Ok, gdzie jest najbliższa wypożyczalnia ?
- Zaraz na przeciwko nas .
- Aha . To chodźmy .
Poszliście, wypożyczyliście komedie
romantyczną . Jak zwykle na oglądaniu filmu romantycznego się
rozpłakałaś gdy się całowali:
- Łehehehe...
- Stało Ci się coś ?
- Nie, zawsze sie rozklejam jak sie całują .
- Aha. Chciałbym tak .
- Ja też... *odpowiedziałaś jakoś dziwnie szybko, odruchowo*
Zapadła cisza. Telewizor nagle się
wyłączył wyłączyli światło zaczęło lać jak z cebra :
- [T.I.] chyba dziś też bedziesz u mnie nocować...
- Yhm... no .
- Ciemno tu jakoś .
- No, burza przyszła i prąd wyłączyli .
- Zadzwoń do mamy że przenocujesz u mnie , a ja idę zrobić coś do jedzenia i przyniose świeczki, nie bedziemy siedziec po ciemnku .
- Ok, *zadzwoniłaś do mamy i opowiedziałąś o całej sprawie, zgodziła sie na twoją nocke, przecież prawie jestes juz dorosła *
Zayn przyniusł 3 świece i cos do
jedzenia. Poczułaś się jak na romantycznej kolacji . ;**
- Dziwnie się czuję . - wykrztusił z siebie Zayn .
- HeH . Ja też .
- Jakoś jakby na...
- romantycznej kolacji ?
- Tak, ty mi czytasz w myślach ?
- Nie... chyba nie . Ale też o tym myślałam .
Gadaliście o tym i o niczym :
- Wiesz co może zjedzmy to spagetti bo jak Niall przyjdzie...
- Ok, dobry pomysł, mówiłem chłopakom żeby wrócili gdzieś na 22...
- Ale jak to ty im mówiłeś żeby poszli ?
- Tak bo... chciałem z tobą pogadać .
- W cztery oczy ?
- O tak, właśnie tak .
- Bo wiesz co...
- Tak wiem, ja też cię kocham .
- * pocałował cię *
- * odwnajemniłaś tym samych *
( Tego imagina napewno bedzie część
2, a imagina z Lou część 2 tak na 69 % )