piątek, 10 sierpnia 2012

Liam . < . 33

 Imagin z Li .

(Skopiowany z fajnego bloga)

Budzisz się rano na strasznym kacu, niemal nic nie pamiętając. Rozglądasz się po pokoju i dochodzi do ciebie, ze nie jesteś u siebie, tylko u Liama,  i - na dodatek - śpisz w jego łóżku. Łapiesz się za głowę z przerażeniem, bo w końcu jesteście tylko kumplami. Zeskakujesz z łóżka i schodzisz po schodach, z nadzieją, że Payne będzie na dole. Zauważasz chłopaka w kuchni, w rozpiętej koszulce, przewracającego coś na patelni. Słysząc twoje kroki odwraca się i uśmiecha delikatnie, a ty czujesz się jeszcze bardziej niezręcznie. - Oo, już wstałaś, co chcesz na śniadanie ? - pyta jakby nigdy nic. - Liam, czy.. - zaczynasz, ale widząc jego minę masz ochotę cofnąć to pytanie. Dady wskazuje palcem na pokój obok. - Spałem na kanapie - Odpowiada. Peszysz się, zdając sobie sprawę, że to pytanie było nie na miejscu. - Ręka dalej boli ? - chłopak przerywa krępującą ciszę. - A bolała ? - pytasz zdezorientowana. - Liam wybucha śmiechem. - Ty w ogóle coś pamiętasz ? Pyta rozbawiony, jednak widząc twoją reakcję natychmiast się uspokaja. Podchodzi do ciebie. - Upadłaś na nią, chwilę po tym, jak mnie pocałowałaś. Robisz wielkie oczy. - Mówiłaś, że mnie kochasz, że jestem dla ciebie wszystkim.. Czujesz, jak się czerwienisz, jednak on mówi dalej. - ..Że jeszcze nigdy nikt tak cię nie uszczęśliwiał.. Payne kładzie dłoń na twoim policzku, a wasze uta momentalnie się stykają. Po chwili, odrywając się od ciebie, mówi : Tak na prawdę to tylko się uderzyłaś, żadnego wyznania nie było. Wiedziałem, że coś do mnie czujesz i po prostu chciałem cię sprawdzić - uśmiecha się. Chwytasz za leżącą najbliżej ciebie poduszkę i zaczynasz gonić chłopaka po całym domu.