-->
Imagin z Harry’m
Wyjechałaś z rodzicami na wakacje do Londynu. Z początku
nie chciałaś opuszczać przyjaciółki i
chłopaka na aż 3 tygodnie, ale przeżyłaś te wakacje w bardzo miłym
towarzystwie…
Dopiero co
przyjechaliście, weszłaś do swojego pokoju rozpakowałaś rzeczy po czym
otworzyłaś laptopa. Twoja przyjaciółka była dostepna na FB , zaczęłyście pisać.
Było rano, w samolocie mało spałaś więc postanowiłaś się zdrzemnąć. Spałaś do
13:00, mama obudziła cię na obiad. Poszliście na miasto coś zjeść, weszliście
do Nando’s, zamówiłaś swoje ulubione jedzenie. Obok waszego stolika siedziała 5
przystojnych chłopaków. Od razu poznałaś kim byli. Uśmiechnęłaś się. Nagle
zadzwonił do ciebie telefon, na dzwonek miałaś solówke Harrego do WMYB. Chłopcy
wyszli z Nando’s odebrałaś telefon po czym Harry wychodząc się do ciebie
uśmiechnął. Zarumieniłaś się i zaczęłaś gadać ze swoim chłopakiem który jak Ci
się wydawalo nadal za Toba tęskni.
Ø
[T.I.]
Musimy porozmawiać… masz chwilę ?
Ø
*Wyszłaś na zewnątrz* Tak kochanie.
Ø
Bo wiesz właśnie już nie kochanie. Ja już cię
nie kocham, Nie wiem ale… spotkałem dziś dziewczynę i myślę że właśnie ona
będzie tą jedyną… przepraszam.. .
Ø
Ale [I.T.Chłopaka] – wykrztusiłaś ze łzami w
oczach.
Ø
Przykro mi ale z nami już koniec, więc chciałem
się tylko pożegnać… - rozłączył się.
Rozpłakałaś się,
niewiedziałaś co robić więc wróciłaś do Nando’s wzięłaś swoje tacos i pobiegłaś
w strone hotelu w których mieszkałaś, do „Engelt’u” wchodzili właśnie chłopcy z
1D, potknęłaś się o nogę Niall’a i upuściłaś jedną część twojego taco’s, które
podniósł Harry i zjadł patrząc na ciebie jak wbiegasz po schodach na III piętro
i wchodzisz do pokoju. Walnęłaś się na łóżko i zaczęłaś rozpaczać, po 10
minutach przyszli rodzice, mama chciałą z Toba pogadać ale nie dałaś jej wejść
do środka, od razu domyśliła się o co chodzi. Włączyłaś telewizor i zaczęłaś
oglądać jakąś komedie, humor poprawił Ci się ale nie wiele, było już po 15:00, wyjrzałaś przez otarte
okno i podziwiałaś uroki Londynu. Okno hotelu w pokoju obok było otwarte więc
siedziałaś cicho nie chciałaś zrobić wsydu sąsiadom. Zadzwonił do ciebie
własnie telefon, była to twoja kumpela ale nie miałaś ochoty z nią gadać
słuchałaś tylko solówki Hazzy . Telefon ucichł, siadłaś na oknie i zobaczyłaś
że ktoś wygląda z okna obok, nie widziałaś twarzy ale ten ktoś się do ciebie
odezwał:
Ø
O hej, czy to nie ty co gubiłaś Taco’s po drodze
do hotelu ?
Ø
Taak, to ja. Uśmiechnęłaś się.
Ø
Jak masz na imie ?
Ø
[T.I.]
Ø
Faajnie, miło mi cię poznać, ja jestem Harry .
Ø
Ha Harry Styles ?!
Ø
Tak, tylko się nie dżyj, bo podejrzewam że
jesteś Directioners bo twój telefon…
Ø
Tak, solówka… - uśmiechnęłaś się uroczo, aa
Harry bardziej wystawił głowę i odwrócił się w twoją strone.
Ø
Mam pytanie..
Ø
Oo, jakie ?
Ø
Czy ty jak biegłaś od Nando’s to jakoś smutna
byłaś… cos się stało ?
Ø
Chłopak mnie rzucił !
Ø
Ale świnia, nie lubie takich . – powiedział i
bardzo głupią miną.
Ø
*zaśmiałaś się* Ja też nie lubię, a wręcz
nienawidze.
Ø
Ja nie byłbym takim idiotą jak on.
Ø
Em… -
niewiadziałaś co powiedzieć.
Ø
No co… podobacz mi się troche. Wiesz co może
wpadniesz do nas ?
Ø
Do WAS ?! – zapytałaś ze zdziwieniem .
Ø
Tak do nas. Usłychałas znajomy Ci głos gadający
do Harr’ego: „ Harry widziałeś moje chipsy, leżały na stole!” – „Nie nie
widziałem, Niall’a pytaj”
Ø
Aha.. do takich was, już lece tylko…
Ø
Wyjdę po ciebie. Ale myślę że się nie zgubisz bo
mieszkamy dość blisko siebie, jedno okno nas dzieli.
Ø
No w sumie, to ja zaraz będę. Już się nie mogę
doczekać kiedy poznam chłopaków i ciebie bliżej.
Zapomniałaś już o
twoim byłym. Wyszłaś z pokoju zamknęłaś go na klucz i poszłaś do mieszkanka
obok. Drzwi otworzył Ci Hazza i zaprosił cie do środku, poznałaś chłopaków i
poprosiłaś ich o pamiątkowe zdjęcia. Potem gadaliście aż Liam wszedł w temat
koncertów:
Ø
[T.I.] nie wybrałabyś się jutro bo gramy koncert
w Rivelpool’u ?
Ø
Chętnie ale kto mnie tam zawiezie, tata na pewno
nie będzie do tego pierwszy.
Ø
Zabierzesz się z nami – powiedział Harry.
Ø
Fajnie by było ale bilety… chyba wszystkie już
sprzedane . – zmartwiłaś się .
Ø
Ja mam jeden, mogę Ci go dać. – powiedział Niall
Ø
Dać ?
Ø
No tak, dać. Na co mi bilet na własny koncert ?
Przecież na niego nie pójdę. Znaczy pójdę ale… wiesz z resztą o co mi chodzi.
Załatwimy ci miejsce przy scenie. Ok. ?
Ø
Aww… dziękuję Wam ! Jesteście kochani ! Tylko
czy rodzice się zgodzą…
Ø
Zgodzą się, nie mają wyjścia. ;D
Nie mogłaś uwieżyć
własnych uszom, jedziesz jutro na koncert . Pozegnałaś się serdecznie z
chłopakami i poszłaś powiadomić rodziców. Zgodzili się bo chciali żebyś
zapomniała o twoim byłym, którego już nie znałaś. Przeszedł już on do historii.
Kolejny dzień, przeżyłaś bardzo ruchowo. Wiadomo dlaczego. W kolejne dni także spotykałaś się z
chłopakami. Zazwyczaj krzycząc przez okno, tak było i tym razem w popołudniową
sobotę :
Ø
[T.I.] wpadłabyś do nas ?
Ø
Spoko, już wychodzę
Poszłaś więc, drzwi otworzyłaś bez żadnego pukania ani
dzwonienia bo 1D stali się dla ciebie jak bracia, chociaż znacie się dopiero
tydzień.
Ø
Hej chłopaki.
Ø
Siema . – Powiedzieli wszyscy razem.
Ø
Co dziś robimy ? Zapytał Harry.
Ø
Zagrajmy w butelkę – powiedział Niall.
Ø
Spoko, tego jeszcze nie było, na wyzwania ? Czy
tylko pytania ? – powiedział Zayn.
Ø
Same wyzwania .
Ø
Co ty na to ? – Zapytał cię Harry.
Ø
Spoko, może być. ; D
Ø
To fajnie, chłopaki a ma z was wgl. Któryś jakąś
butelkę ?
Ø
Ja mam !
- powiedział Zayn, przyniósł ją do pokoju i przysiadł się do waszego
kółka.
Ø
To kto zaczyna kręcić ? – Zapytałaś ?
Ø
Może ty bo jesteś gościem.
Ø
Ok., to zaczynam.
Wypadł Ci Niall, kazałaś mu
zrobić kanapkę położyć ją obok siebie i nie zjeść do póki ktoś go nie wylosuje.
Ale mądry Niall, zrobił dwie kanapki, jedną zjadł a drugą położył obok siebie,
nie kusiła go długo po po 3 losowaniu wypadł z nowu on. Kręcił, wypadło na
Harrego, potem zaś kręcił on, wysolował Zayn’a i kazał mu pocałować Liam’a w
policzek 3 razy. Nie było to dla niego zbyt trudne, ale chciał odegrać się na
Hazzie, zakręcił tak by to właśnie na niego wypadło, no i tak się stało:
Ø
Harry, przygotuj się bo mam dla ciebie naprawdę
trudne zadanie ze względu ja jedną twoją tajemnice. – Harry się zaczerwienił.
Ty niewiedziałaś o co chodzi po chwili gdy usłychałaś słowa Zayn’a:
Ø
Caluj namiętnie [T.I.] przez 5 minut. Pozwalam
wam iść do pokoju obok ale będziecie podglądani.
Ø
Emm… - powiedziałaś .
Hazza wstał podał Ci rękę i
poszliście do pokoju obok, siedliście na kanapie, było cicho, spuściłaś glowę w
dół i jednym okiem spoglądałaś za Harrego, on robił to samo, po chwili obrócił
glowę w twoją stronę, wziął jedną ręką za twój policzek, podniósł twoją głowę i
obrócił w swoją strone, po czym lekko cię pocałował. Mineło 5 minut ale nie
przestaliście się jeszcze całować. Przestaliście gdy usłyszeliście odgłosy
chłopaków mówiących „Uuu” . Głosy
ucichły, a ty przerwałaś głuchą ciszę was otaczającą:
Ø
Harry, a o co Zayn’owi chodziło z tą twoją
tajemnicą ?
Ø
Jest to tajemnica ale w końcu muszę Ci ją wyznać.,
wiem że te słowa brzmią zbyt banalnie ale ja cię po prostu Kocham… - o mało co
nie spuścił głowy na dół ale przerwałaś mu to kolejnym, jeszcze wspanialszym
pocałunkiem niż przedtem . Po 5 minutach wróciliście do gry.
Jesteście razem już kilka lat,
twoi rodzice wraz z tobą przeprowadzili się do Wielkiej Brytani, nie mogli cię
samej zostawić z powodu waszego ślubu który odbedzie się za kilka miesięcy . / Ja .