Op. Zayn –
Noveri – rozdział IV (4)
Poprzednio:- veri: Ym.? Jak to nie przecież widze że masz dużą torebke !
- M: No ale musi być w niej koniecznie bułka..
- veri: MAMO ODDAJ TOREBKE !!
- M: Nie !
- veri: Tak
- M:Nie
- Zaczełyście się szarpać .
Bardzi ogromne pudełko
- veri:Mamo ? Co to jest ?
- M: Miałam ci go dać dopiero jak będziemy w tym całym Londynie ..
- veri:Ale co to ?
- Widziałaś tylko niebieskie duże pudełko.
- M: Prędzej czy póżniej i tak byś się dowiedziała ....
- veri: Mamo ! ale co tam jest *Mp4 Mp4 prosze Mp4...!*
- M: Otwórz !
- Veri otworzyła powoli pudełko ... A w środku leżał pierścionek i zdjęcie .
- veri:Mamo Co to jest za pierścionek ?
- Widziałaś tylko że na zdjęciu jest Mama tata i Veri jak była mała .
- M: To jest mój pierścionek zaręczynowy . Dostałam go od twojego taty.. Mogłabyś w nim teraz chodzić ...
- veri:Mamo.. ale to ptzecięz twoje nie moge tego przyjąść !
- M:Nie nie to jest już twoje .. Ojciec przed śmiercią powiedział :
- ,,Daj to Veri,Niech pamięta ...
- M:Niestety już niedokończył . Zmarł. Nie wiemy dotychczas co miałaś pamiętać ..
- veri: Mamo dziękuje .. W sumie to tato.
Wsiadły do samolotu .
Veri miała miejsce 69 . A jej mama 70 . Niestety Veri nie siedziała obok mamy tylko mama siedziała za nią z jakąś
Śmieszną panią która spała i chrapała i też dłubała w nosie jednoczeście ! Ale jednak Veri nie miała lepszego
miejsca poniewać siedziała obok jakiegoś facia który ciągle zamawiał orzeszki solone i orzeczki solone razy dwa !
Nielepiej powiedzieć np.5 paczek orzeszków solonych !? Nie ...
Veri popatrzyła na widok z okna .. Były tylko białe obłoczki . Potem przespała się troszke . Obudziła się mieli już
londować . Wylondowali .
Veri wyleciała z samolotu jak burza a mama za nią .
- M: Poczekaj ! Poczekaj ... Ehh,- gdzie ona sie tak spieszy !
- veri: Na co naco ? Jestem w Londyniee! Czego więcej potrzeba .! (Może żelków no ale nic)
- M:Wiesz co ... Czy tam nie jest czasami ten taki ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz